Skandaliczne sceny na polskich boiskach. Jest reakcja Marciniaka

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Zachowanie sztabów szkoleniowych w Ekstraklasie budzi coraz większe kontrowersje. W rozmowie z Weszło Szymon Marciniak zwrócił uwagę, że to ostatni dzwonek, by zająć się tematem. Sprawę bada już UEFA.

W ostatnich tygodniach zachowanie sztabów szkoleniowych w polskiej Ekstraklasie stało się tematem gorących dyskusji. Jak podaje serwis Weszło, coraz częściej dochodzi do sytuacji, w których emocje na ławkach rezerwowych wymykają się spod kontroli. Sędziowie i eksperci apelują o wprowadzenie surowszych kar.

Szymon Marciniak podkreśla, że sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji. - Uważam, że to już ostatni dzwonek, żeby zająć się tym tematem, bo pewna granica jest przekraczana. Sędziami technicznymi często są sędziowie z I ligi. Młodzi chłopcy, jeszcze niedoświadczeni. Oni czasem boją się nas zawołać, myśląc sobie, że jeśli to zrobią, trener o nich pomyśli jak o najgorszym, on będzie największym wrogiem - mówi Marciniak.

ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników

- Sami sobie jednak szkodzą, tu trzeba działać zdecydowanie. Czerwona kartka i na trybuny. Jak taki trener wyleci raz, drugi, trzeci, może w końcu się nauczy. Nie ma innej drogi. Fajnie, że nagłaśniacie ten problem, bo on faktycznie staje się coraz większy, co także UEFA dostrzegła. Wszyscy razem konsekwentnie musimy z tym walczyć - dodał jeden z najlepszych arbitrów na swiecie.

Problem dostrzegł również Adam Lyczmański, który uważa, że to idealny moment, by władze kolegium sędziów wykonały milowy krok w tej sprawie. Proponuje, by każda forma protestu była surowo karana, co miałoby zniechęcić do dalszych wybuchów agresji.

Potrzebę zmian widzi także trener Puszczy Niepołomice Tomasz Tułacz. - Zachowanie wielu ławek rezerwowych jest skandaliczne. Dobijamy do granicy, od której trzeba się cofnąć - komentuje. Proponuje wprowadzenie drakońskich kar, które obejmowałyby długie zawieszenia i kary finansowe.

Obserwatorzy podkreślają, że problem nie dotyczy tylko pierwszych trenerów, ale także członków ich sztabów. W niektórych klubach sytuacja wymaga natychmiastowej interwencji, aby poprawić wizerunek ligi. Eksperci apelują o wprowadzenie surowszych zasad i konsekwentne ich egzekwowanie.

Komentarze (11)
avatar
Przemyslaw Socha
27.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A czy to nie Marciniak siedział na varze i skręcił jagiellonie przecież to jakiś matrix co ten gościu poerdoli 
avatar
Suzi Q
27.02.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w końcu ktoś zrozumiał że tylko surowe kary mogą odwrócić zjawisko patologii jeżeli można w sporcie to i w życiu codziennym też można dożywocie dla zabójców drogowych bez wystawienia nosa za br Czytaj całość
avatar
Arkadiusz Bułka
27.02.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Vałciniak niech się zajmie innymi skandalami. Np. drukowaniem meczów w których uczestniczy. Bo jak inaczej nazwać wczorajszy druk na korzyść Legii co poskutkowało przepchnieciem ich dalej koszt Czytaj całość
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
26.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To na pewno fotomontaż! 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
26.02.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dlatego twojego idola wywożono tyle razy do Choroszczy, cała Polska widziała i się śmiała. Typowy człowiek podlaski, czyli otyły bezzębny alkoholik, z którego każdy leje. 
Zgłoś nielegalne treści