Prezes Rayo Vallecano, Martin Presa, skomentował decyzje arbitra Melero Lopeza po przegranym meczu z FC Barceloną 0:1 (---> RELACJA). Mimo że nie zgadza się z niektórymi werdyktami, podkreślił, że klub nie zamierza wystosować oficjalnej skargi do federacji.
W rozmowie z "El Partidazo" na antenie COPE, Presa zaznaczył, że jego zdaniem problem leży nie w sędziach, lecz w przepisach. - Mamy najlepszych sędziów, nie tylko w Europie, ale na świecie - powiedział, wyrażając zaufanie do arbitrów pomimo ich błędów.
Prezes Rayo ocenił, że sędzia popełnił "co najmniej dwie błędne decyzje, a być może nawet trzy". Wskazał na kontrowersyjny rzut karny dla Barcelony, domniemany faul Hectora Forta w polu karnym oraz nieuznaną bramkę Jorge de Frutosa. Mimo to podkreślił, że klub nie będzie oficjalnie protestować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
Presa przypomniał, że Rayo miało podobną sytuację w poprzednim sezonie. - W zeszłym roku w Sewilli straciliśmy dwa punkty przez kontrowersyjną decyzję. Nie protestowaliśmy wtedy i nie będziemy tego robić teraz. Trzeba zachować spokój - dodał.
Jego stanowisko kontrastuje z polityką Realu Madryt, który po porażce z RCD Espanyol zdecydował się wydać oświadczenie w sprawie decyzji sędziowskich. Rayo Vallecano wybiera jednak inną strategię i na takie kroki się nie zdecyduje.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)