W ostatniej kolejce PKO Ekstraklasa Lech Poznań przegrał na własnym terenie z Rakowem Częstochowa 0:1. Była to już szósta porażka "Kolejorza" w tym sezonie.
Zaniepokojenie postawą ekipy walczącej o mistrzostwo kraju wyraził jej były piłkarz - Ryszard Rybak. 65-latek grał w Lechu na pozycji pomocnika w latach 1985-1987 i 1988-1989.
- Chodzi o to, że zespół, którego celem jest mistrzostwo kraju i po prostu wygrywanie, przegrał w lidze po raz szósty, nie licząc druzgocącej porażki w Rzeszowie w Pucharze Polski. Nie ma go w Europie, nie reprezentuje klubu w pucharze krajowym, gra jedno spotkanie w tygodniu, a i tak przegrywa. Jeśli Lech gra mecz dobry, to go wygra. Natomiast Kolejorz nie potrafi wygrywać wtedy, gdy na przestrzeni całego spotkania prezentuje się poniżej oczekiwań, przeciętnie - zauważył Rybak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
Jednocześnie były zawodnik zaapelował do piłkarzy, którzy trafiają do klubu na zasadzie wypożyczenia bądź transferu. - Jak ktoś przeprowadza się do Poznania, by grać w barwach Lecha, to powinien wiedzieć, na co się pisze. Przy Bułgarskiej przyzwoicie się zarabia, to porządny, stabilny finansowo klub. Przyjeżdżasz tutaj grać? Szykuj się na duże oczekiwania. Tak to już u nas, w Poznaniu, jest. Musisz zdawać sobie sprawę, że jeśli będziemy wygrywać, to będą nas klepać po plecach, a jak przyjdą gorsze chwile, będą nas "linczować" - podkreślił.
Mimo sześciu porażek w lidze Lech wciąż zajmuje pozycję lidera w PKO Ekstraklasie. "Kolejorz" po 21. kolejkach zgromadził 41 punktów - tyle samo co Jagiellonia Białystok i oczko więcej od Rakowa Częstochowa.