Piłkarze Lechii przywykli do chaosu. Sentymentalny powrót bramkarza

PAP / Przemysław Karolczuk / Na zdjęciu: Szymon Weirauch
PAP / Przemysław Karolczuk / Na zdjęciu: Szymon Weirauch

- Przyzwyczailiśmy, że wokół klubu jest dużo chaosu. My skupiamy się wyłącznie na sprawach piłkarskich - mówi nam bramkarz Lechii Gdańsk Szymon Weirauch. Gdańszczanie - mimo wielu problemów - zdobyli 10 punktów w ostatnich czterech meczach.

Szymon Weirauch pochodzi z Dolnego Śląska, a w Zagłębiu Lubin spędził blisko dziesięć lat. Teraz jest bramkarzem Lechii Gdańsk i poniedziałkowy mecz był dla niego wyjątkowy. Po raz pierwszy w życiu zagrał przeciwko swojej byłej drużynie.

- Ten mecz wiązał się dla mnie z dużymi emocjami, bo wróciłem do miejsca, w którym się wychowałem. Można powiedzieć, że do domu. Cieszę się, że pokazałem się z dobrej strony i wygraliśmy. Nie stresowałem się. Bardziej nazwałbym to ekscytacją - mówił nam po spotkaniu bramkarz Lechii.

Lechia zaprezentowała solidny futbol w Lubinie i przez ponad godzinę miała olbrzymią przewagę. Wynik 3:1 nie do końca oddaje różnicę między drużynami. Dopiero w końcówce Zagłębie przycisnęło, jednak wtedy Weirauch w paru sytuacjach pokazał, że w Lubinie za szybko z niego zrezygnowano.

- 70 minut było bardzo dobre. Strzeliliśmy trzy gole, później zrobiło się trochę nerwowo, ale wiadomo było, że Zagłębie zaatakuje i postawi wszystko na jedną kartę. Ważne, że się obroniliśmy i wygraliśmy. Szkoda, że nie na zero z tyłu, ale tę jedną bramkę też przyjmę - dodał z uśmiechem 20-latek.

Patrząc na boisko można było odnieść wrażenie, że to Zagłębie boryka się z problemami organizacyjno-finansowymi (a przecież jest odwrotnie). Jeszcze parę dni temu nie było wiadomo czy ten mecz w ogóle się odbędzie, bo Lechia miała po raz kolejny zawieszoną licencję.

- Docierały do nas te głosy, ale w szatni już się przyzwyczailiśmy, że wokół klubu jest dużo chaosu. My skupiamy się wyłącznie na sprawach piłkarskich i - jak widać - dobrze się spisujemy - podsumował Weirauch.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści