W minioną sobotę Piast Gliwice wygrał z Legią Warszawa 1:0, ale uśmiech bardzo szybko zniknął z twarzy trenera Aleksandara Vukovicia.
W tym samym spotkaniu bardzo poważnej kontuzji doznał podstawowy napastnik Piasta Andreas Katsantonis. Cypryjczyk został w 67. minucie zmieniony przez Macieja Rosołka i - jak się okazuje - nie była to roszada taktyczna, tylko wymuszone działanie z powodu kontuzji.
Przeprowadzone badania po zakończeniu meczu potwierdziły całkowite zerwanie więzadła krzyżowego przedniego (ACL). W najbliższym czasie napastnik Piasta przejdzie operację. Szacowany powrót do gry to około 12 miesięcy.
Taka diagnoza brzmi jak wyrok. Katsantonis dołączył do zespołu Piasta w trakcie tego sezonu. Był jednak nieprzygotowany do gry i trener Vuković wprowadzał go bardzo powoli.
24-latek rozegrał w obecnym sezonie 15 meczów i strzelił jednego gola - w meczu ze Śląskiem Wrocław tydzień temu. Na kolejne trafienia będzie musiał bardzo długo poczekać.
Piast ma problem, ponieważ w kadrze zespołu próżno szukać zawodnika, który gwarantowałby pokaźną zdobycz bramkową. Wspomniany Rosołek, Fabian Piasecki, a może nowo pozyskany Thierry Gale? Vuković będzie mieć ból głowy. Niekoniecznie pozytywny.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego