Kirian Rodriguez jest sercem Las Palmas. To kapitan tej drużyny, grał niemal wszystko od deski do deski. W obecnym sezonie wystąpił w 22 meczach i zanotował trzy asysty.
Nie wiadomo jednak kiedy po raz kolejny zobaczymy go na boisku. Hiszpan poinformował na zwołanej przez siebie konferencji prasowej, że - jak to ujął - rak powrócił.
Zawodnik jest zmuszony przerwać karierę na przynajmniej sześć miesięcy. Musi teraz poddać się chemioterapii, ale wyraził nadzieję, że wróci do gry w kolejnym sezonie.
- Od miesiąca wiedziałem, że coś jest nie tak - powiedział.
Swój ostatni - póki co - mecz rozegrał w miniony weekend, gdy jego Las Palmas przegrało z Gironą 1:2.
Niestety to nie pierwszy przypadek, gdy zaatakował go nowotwór. Dwa i pół roku temu spotkało go to samo. Wówczas pokonał chłoniaka Hodgkina. Teraz ponownie musi stoczyć walkę z chorobą.
O wszystkim poinformował sam na wspomnianej konferencji prasowej. Nie chciał angażować w to żadnych innych osób z drużyny, by wszyscy skupili się na najbliższym spotkaniu z Villarrealem.
Kirian nie pozwolił dziennikarzom na zadanie choćby jednego pytania. Argumentował to faktem, że po raz drugi nie uszanowano prywatności osoby chorej. W skrócie: hiszpańskie media już od czwartku zaczęły informować, że choroba powróciła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek