Do meczu ostatniej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów FC Barcelona przystąpiła ze sporym komfortem. Miała bowiem zapewnione miejsce w 1/8 finału. "Duma Katalonii" gościła u siebie Atalanta BC, która potrzebowała punktów, by nie rywalizować w 1/16.
W pierwszej połowie Barca nie zachwyciła, ponieważ oddała jedynie trzy strzały, w tym dwa celne. Żaden z nich nie zagroził jednak bramce Atalanty. Goście z kolei w 36. minucie wyszli na prowadzenie, lecz trafienie Davide Zappacosty anulowano po analizie VAR z uwagi na spalonego.
"Duma Katalonii" rozpoczęła jednak drugą połowę meczu z wysokiego "C". W ciągu kilkunastu sekund udało jej się przeprowadzić akcję bramkową, w której udział mieli Polacy.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!
Alejandro Balde po otrzymaniu futbolówki od Wojciecha Szczęsnego odegrał ją do będącego na środku boiska Roberta Lewandowskiego. Ten z pierwszej piłki posłał podanie prostopadłe do Raphinhy. Brazylijczyk od razu, gdy do niej dobiegł, posłał ją do Lamine Yamala.
Młody gwiazdor miał przed sobą tylko bramkarza rywali, ale jeszcze gonił go jeden z obrońców. Yamal przyjęciem piłki minął golkipera Atalanty, a następnie wypuścił ją przed siebie. Mimo że do końca naciskał na niego Sead Kolasinac, to 17-latek ostatecznie wpakował futbolówkę do siatki.
Zappacosta, któremu wcześniej anulowano gola, przyczynił się do tego, że w 67. minucie goście doprowadzili do remisu. Strzał zza pola karnego oddał Ederson, a Szczęsny nie był w stanie skutecznie interweniować.
Jednak Barcelona potrzebowała pięciu minut, by wrócić na prowadzenie. Po tym, jak piłkę z rzutu rożnego w pole karne wrzucił Raphinha, na listę strzelców wpisał się Ronald Araujo. Urugwajczyk wykorzystał to, że był niepilnowany w polu karnym.
Tyle tylko, że Atalanta po raz drugi była w stanie odrobić stratę. W 79. minucie Mario Pasalić oddał strzał między nogami Szczęsnego i w ten sposób sprawił, iż goście ponownie wyrównali.