Jeszcze przed rozpoczęciem 7. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów, Stade Brest znajdowało się o włos od czołowej ósemki, gwarantującej bezpośredni udział w 1/8 finału. Francuzi w środowy wieczór mieli szansę na historyczny sukces - awans do tej fazy rozgrywek w swoim debiutanckim sezonie w europejskich pucharach. Warunkiem było jednak zwycięstwo nad Szachtarem Donieck.
Na papierze wydawało się to proste, bo Ukraińcy przed tym spotkaniem mieli w swoim dorobku zaledwie jedno zwycięstwo, remis i cztery porażki. Trudno jednak o zdobycie kompletu punktów, gdy robi się rywalom takie prezenty, jak drużyna prowadzona przez Erica Roya.
Najpierw fatalnie zachował się Brendan Chardonnet, który po złym przyjęciu piłki w środku boiska, pozwolił Kevinowi na swobodne wyjście sam na sam z bramkarzem. Brazylijczyk w barwach Szachtara nie pomylił się i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Kilkanaście minut później błąd popełnił golkiper Brestu, Marco Bizot. 33-latek sfaulował napastnika przeciwników we własnym polu karnym, a po chwili musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki, bo z jedenastu metrów nie pomylił się Heorhij Sudakow.
W drugiej części meczu liczba kreowanych sytuacji pod obiema bramkami była mniejsza nawet od liczby drobnych urazów, które dotykały piłkarzy obydwu drużyn. W doliczonym czasie gry Szachtar trafił jeszcze do siatki, ale na spalonym był Oleksandr Zubkow, więc sędziowie bramkę anulowali. Przekonujące zwycięstwo pozwala Ukraińcom myśleć jeszcze o awansie do fazy play-off. W ostatniej kolejce zagrają oni z Borussią Dortmund, zaś Stade Brest o wymarzoną ósemkę powalczy w starciu z Realem Madryt.
W drugim spotkaniu rozgrywanym o tej samej porze RB Lipsk mierzyło się ze Sportingiem CP. Przez dotychczasowy fatalny bilans, "Byki" wypadły już poza burtę Ligi Mistrzów, ale w ostatnich dwóch spotkaniach drużyna chciała uniknąć ostatniego miejsca w tabeli. Mistrzowie Portugalii wciąż mieli za to szansę nawet na czołową ósemkę.
Pierwsza połowa okazała się bardzo udana dla gospodarzy, którzy za sprawą Benjamina Sesko wyszli na prowadzenie w 19. minucie meczu. Dziesięć minut później kontuzja wykluczyła w dodatku jednego ze stoperów Sportingu, Jerry'ego St. Juste. Zawodnicy z Lipska mogli schodzić do szatni nawet przy dwóch bramkach przewagi, jednak VAR z uwagi na pozycję spaloną, cofnął gola zdobytego przez Davida Rauma.
Po przerwie spotkanie na moment przygasło, ale w ostatnim kwadransie zrobiło się ciekawiej. Najpierw wyrównał Viktor Gyokeres, a kilka minut później ponowne prowadzenie gospodarzom zapewnił Yussuf Poulsen. W ostatniej kolejce drużyna trenera Marco Rose zagra "towarzysko" ze Sturm Graz, zaś Sporting o utrzymanie pozycji dającej awans, zmierzy się z Bologną FC.
Wyniki spotkań 7. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów (godz. 18:45)
Szachtar Donieck - Stade Brestois 29 2:0 (2:0)
1:0 - Kevin 18'
2:0 - Heorhij Sudakow 37' (k.)
RB Lipsk - Sporting CP 2:1 (1:0)
1:0 - Benjamin Sesko 19'
1:1 - Viktor Gyokeres 75'
2:1 - Yussuf Poulsen 78'