O wtorkowym wieczorze w Lizbonie Wojciech Szczęsny będzie chciała jak najszybciej zapomnieć.
Co prawda pod koniec meczu Benfici z FC Barceloną Polak popisał się kapitalną interwencją, ale wcześniej - w pierwszej połowie - popełnił dwa katastrofalne błędy po których goście przegrywali już 1:3.
Najpierw Szczęsny wybiegł przed pole karne, zderzył się z obrońcą swojej drużyny, a piłkarz Benfici umieścił piłkę w pustej bramce. Kilka minut później po interwencji polskiego bramkarza arbiter podyktował rzut karny.
Ostatecznie Barcelona, mimo że przegrywała 1:3 i 2:4, wygrała mecz 5:4, ale eksperci i tak wytknęli błędy Szczęsnemu. Bardzo surowy w ocenie bramkarza był przede wszystkim Jamie Carragher. Były piłkarz Liverpoolu nie przebierał w słowach na antenie CBS Sports.
- Bramkarz, który znowu szokuje to Szczęsny prawda? - zapytał Carragher.
- Tak - odpowiedział Thierry Henry.
- On zawsze był przeciętnym bramkarzem - wypalił Carragher.
Szoku po słowach byłego obrońcy nie ukrywała dziennikarka, prowadząca studio. - O, wow, Jezus - powiedziała zaskoczona.
Po siedmiu kolejkach Ligi Mistrzów Barcelona ma na swoim koncie 18 punktów i zajmuje w tabeli rozgrywek 2. miejsce.
ZOBACZ WIDEO: Zaczepiali ją w piłkarskiej szatni. Wiedziała, jak zareagować
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)