W meczu przeciwko SL Benfice zagra dwóch reprezentantów Polski. O ile występ Roberta Lewandowskiego ani przez moment nie był zagrożony, o tyle gra od pierwszej minuty Wojciecha Szczęsnego to nowość.
Co prawda polski bramkarz grał już w Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii, ale wcześniej trener Hansi Flick nie stawiał na niego w meczach Ligi Mistrzów. To się jednak zmieniło we wtorek 21 stycznia.
Szkoleniowiec Barcy w przedmeczowej rozmowie z Movistar+ wyjaśnił, dlaczego zdecydował się postawić na Polaka.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
- Widzieliśmy Szczęsnego w Superpucharze, jego osobowość jest bardzo dobra i zdecydowaliśmy się pozwolić mu grać. Zdobył wiele tytułów w swoich poprzednich klubach, ważne jest, aby mieć dziś kogoś z doświadczeniem i osobowością, dlatego podjęliśmy taką decyzję - powiedział trener Barcy.
Czy to oznacza, że Szczęsny na dłużej zagości w podstawowym składzie Barcy? Niemiec odpowiedział w wymowny sposób.
- Nie patrzę aż tak daleko w przyszłość. Chodzi tylko o ten mecz i zobaczymy, co się wydarzy - stwierdził Flick.
Szczęsny w październiku zeszłego roku podpisał kontrakt z Barcą, a szansę debiutu dostał dopiero w styczniu tego roku. Polak toczy rywalizację o miejsce w podstawowym składzie z Inakim Peną. Wcześniej Flick stawiał właśnie na Penę, który nie zawodził oczekiwań.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Hiszpanie są bardzo stronniczy a polscy dziennikarze najmądrzejsi n Czytaj całość