Były gwiazda Realu Madryt wypowiedziała się na temat Wojciecha Szczęsnego

Getty Images / Quality Sport Images/Getty Images / Santiago Canizares
Getty Images / Quality Sport Images/Getty Images / Santiago Canizares

Nie milkną echa na temat zdarzenia w Superpucharze Hiszpanii, którego bohaterem był Wojciech Szczęsny. Do sytuacji tej odniósł się Santiago Canizares.

Santiago Canizares to legenda reprezentacji Hiszpanii, Realu Madryt czy Valencii. W kadrze narodowej rozegrał 46 spotkań, natomiast dla powyższych klubów wystąpił odpowiednio w 55 oraz 413 meczach.

Były bramkarz w mediach wypowiedział się o przyszłości Wojciecha Szczęsnego, który w finałowym starciu podczas Superpucharu Hiszpanii w 56. minucie otrzymał czerwoną kartkę za faul na Kylianie Mbappe.

Polak po solidnym występie w półfinale z Athletic Bilbao (2:0), otrzymał możliwość gry w derbach. Dla polskich kibiców to historyczny moment, ponieważ w El Clasico pierwszy raz zagrało dwóch piłkarzy z naszego kraju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!

Hansi Flick informował, że szansa dla Szczęsnego w Superpucharze była spowodowana spóźnieniem się Inakiego Peny na odprawę przed meczem. Jak wiadomo Niemiec bardzo twardo trzyma się swoich zasad.

Santiago Canizares jest pewny, że za roszadą w bramce Barcelony stoi coś więcej. - Nie chcę, żeby Flick mi mówił, że to kwestia punktualności. Chciał postawić na Szczęsnego, bo wie, że jest dobrym bramkarzem z ogromnym doświadczeniem – skomentował były zawodnik Realu Madryt.

Polak wykorzystał szansę, którą otrzymał od niemieckiego trenera. Pomimo czerwonej kartki w meczu z ”Los Blancos” zaliczył udany występ. Przyszłe występy 34-latka aktualnie stoją pod dużym znakiem zapytania. Sam Hansi Flick ostudził oczekiwania kibiców. - Wystawienie Szczęsnego to decyzja na dziś, a nie na przyszłość – powiedział w niedzielę obecny szkoleniowiec FC Barcelony.

Legenda "Królewskich" nie szczędziła słów krytyki dla Carlo Ancelottiego. Według byłego reprezentanta Hiszpanii włoski trener źle zarządza drużyną. - W piłce nożnej obowiązują zasady, które są takie, że jeśli mierzysz się z dobrą drużyną, musisz mieć czterech obrońców i solidność w środku pola – zakończył Canizares.

Hiszpan uważa, że ostatnia dobra dyspozycja ”Królewskich” to tylko chwilowe złudzenie i zespół nie da rady konkurować z najlepszymi zespołami w dłuższej perspektywie czasowej.

Komentarze (1)
avatar
rm1950
35 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Były gwiazda ??? może Ja być redaktorem ? Tobi się kłania !