Śląsk Wrocław zamyka tabelę PKO Ekstraklasy z dorobkiem zaledwie dziesięciu punktów. Sytuację ma poprawić zatrudniony w Wigilię trener Ante Simundza.
Drużyna potrzebuje jednak wzmocnień, a jedną z pozycji, na której brakuje wartościowego zawodnika, jest lewa strona defensywy. Tu jednak problem może wkrótce zostać rozwiązany, ponieważ blisko Śląska jest Conrado - poinformował portal Slasknet.com.
Przypomnijmy, że Conrado parę tygodni temu rozwiązał kontrakt z Lechią Gdańsk z winy klubu. Wysłał wezwanie do zapłaty, odczekał "regulaminowe" dwa tygodnie, a następnie spakował się i wyjechał, bo pieniądze nie znalazły się na jego koncie.
Z tego, co ustaliliśmy, Lechia musi zapłacić Brazylijczykowi milion złotych.
Inna sprawa, że klub nie poczuwa się do winy. Prawnicy twierdzą, że Lechia nie jest bez szans, a jednym z argumentów jest różnica pomiędzy regulaminem w PZPN i w FIFA. Zapewne wszystko rozstrzygnie się na drodze sądowej.
Okazuje się jednak, że całkiem prawdopodobne jest pozostanie Conrado w Ekstraklasie. I niewykluczone, że w jednym sezonie spadnie z ligi z dwoma różnymi zespołami, a to byłaby nie lada sztuka.
Jesienią rozegrał w barwach Lechii piętnaście spotkań.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest piłkarzy Chelsea. Nie zapomnieli o najmłodszych