Pokazał zdjęcie ze stadionu Jagiellonii. "Nie rozumiem"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Lamine Fadiga (L) i David Sualehe (P)
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Lamine Fadiga (L) i David Sualehe (P)

Jagiellonia Białystok grała w czwartek o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. Mistrz Polski mierzył się z Olimpiją Lublana. Dziennikarz Sebastian Staszewski zwrócił uwagę na frekwencję na trybunach.

Ostatnia kolejka rundy zasadniczej Ligi Konferencji była dla Jagiellonii Białystok bardzo ważna, choć Jaga miała już zagwarantowaną grę wiosną w europejskich pucharach. Jednak zwycięstwo nad Olimpiją Lublana dawało prawo rywalizowania w fazie pucharowej od 1/8 finału.

Kibice mistrza Polski zdawali sobie oczywiście sprawę z wagi tego spotkania i kibicowali swojemu zespołowi tak, jak tylko mogli. Doping trwał od pierwszej do ostatniej minuty meczu.

Jednak dziennikarz Sebastian Staszewski zwrócił uwagę na ważny aspekt. Otóż na stadionie było sporo wolnych miejsc, co niekoniecznie można wytłumaczyć zbliżającymi się świętami bożonarodzeniowymi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii

"Wiem, że święta idą, że zimno, że środek tygodnia, że to i tamto. Ale Jagiellonia gra turboważny mecz o przejście do historii, a tu tyle wolnych miejsc. Nie rozumiem" - napisał Staszewski na platformie X.

Chorten Arena może pomieścić ponad 22 tys. widzów. W czwartkowy wieczór tylu kibiców na trybunach z pewnością nie zasiadło. A wielka szkoda, bo z większym wsparciem być może udałoby się uzyskać korzystny rezultat.

A tak Jagiellonia zremisowała ostatecznie z Olimpiją 0:0. Tym samym klub z Białegostoku zagra wiosną w 1/16 finału Ligi Konferencji.

Komentarze (1)
avatar
tomjac3
6 h temu
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Liga Konferencji jest niższa od Ligi Europejskiej więc co się dziwić kibicom Jagiellonii niskiej frekwencji na trybunach?