"Święci" przeżywają ostatnio gehennę. Licząc wszystkie rozgrywki, mieli na koncie sześć spotkań z rzędu bez wygranej i tylko w jednym udało im się zremisować. Jakby tego było mało, doznali w tym czasie ligowych klęsk z Chelsea (1:5) i Tottenhamem Hotspur (0:5).
W środę nie było lepiej. Wynik bezbramkowy utrzymał się do 24. minuty. Niestety przy golu spory negatywny udział miał Jan Bednarek, który tak przeciął długie podanie do Darwina Nuneza, że tylko podbił piłkę, a Urugwajczyk wyszedł sam na sam z Alexem McCarthym i trafił na 0:1.
Ta akcja była komedią pomyłek w wykonaniu Southampton, bowiem przy próbie interwencji potknął się bramkarz i Nunez miał ułatwione zadanie.
Niedługo później Liverpool miał już dwa gole przewagi. Wystarczyła szybka wymiana kilku podań i finalizował to wszystko płaskim strzałem Harvey Elliott.
Beniaminek Premier League długo nie dotrzymywał kroku rywalom, mimo to w drugiej połowie zdołał ich postraszyć. W 59. minucie złapał nawet kontakt. Cameron Archer popędził z piłką lewym skrzydłem i pięknym technicznym strzałem przy dalszym słupku umieścił ją w siatce.
Od tego momentu "Święci" uwierzyli, że nie stoją na straconej pozycji i do końca próbowali naciskać. Nic już jednak nie wskórali i przegrali ostatecznie 1:2.
Bednarek spędził na boisku 84 minuty, po czym został zmieniony przez Bena Breretona Diaza. To był dla Polaka 14. występ w sezonie 2024/2025 (licząc wszystkie rozgrywki).
W innym środowym ćwierćfinale Newcastle United wygrał u siebie z Brentfordem 3:1. "Sroki" nie pozostawiły przeciwnikowi złudzeń i od początku do końca miały mecz pod pełną kontrolą.
Southampton FC - Liverpool FC 1:2 (0:2)
0:1 - Darwin Nunez 24'
0:2 - Harvey Elliott 32'
1:2 - Cameron Archer 59'
Newcastle United - Brentford FC 3:1 (2:0)
1:0 - Sandro Tonali 9'
2:0 - Sandro Tonali 43'
3:0 - Fabian Sacher 69'
3:1 - Yoane Wissa 90+1'
ZOBACZ WIDEO: Ostry kąt? Żaden problem! Popisał się cudownym trafieniem