Kontuzje Gabriela i Riccardo Calafioriego sprawiły, że Mikel Arteta znów postawił na Jakuba Kiwiora. Obrońca reprezentacji Polski pomógł Arsenalowi zachować czyste konto w wygranym 3:0 meczu z AS Monaco.
24-latek zebrał dobre noty za swój występ w środowym spotkaniu. Media zwróciły uwagę na to, że powinien mieć asystę, ale Gabriel Jesus nie wykorzystał świetnego podania polskiego defensora. Brazylijski napastnik ograbił wręcz Polaka z asysty.
"Posłał wyjątkowe podanie do Gabriela Jesusa, który powinien był zdobyć bramkę. Dobrze grał z piłką" - stwierdził serwis internetowy gazety "Daily Mail", wystawiając Kiwiorowi notę 6,5.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
W podobnym tonie wypowiedziano się w serwisie Goal.com. Polak otrzymał "szóstkę", a w uzasadnieniu napisano, że "Raz dał się zaskoczyć w pierwszej połowie, co pozwoliło Golowinowi oddać strzał. Zagrał jedną wspaniałą długą piłkę, która pozwoliła Jesusowi wyjść na czystą pozycję".
Wysoką notę, bo aż "ósemkę", Kiwior otrzymał od serwisu football.london. "Polak był znakomity w tym meczu, zastępując Gabriela. Powinien zaliczyć jedną z asyst sezonu do Jesusa. Bardzo dobrze bronił w pojedynkach indywidualnych" - napisano w uzasadnieniu.
"Daily Express" ocenił Kiwiora na "siódemkę". "Polska gwiazda zasługuje na wielkie uznanie za wejście do rozproszonej obrony Arsenalu i znakomitą grę. Wyglądał pewnie z piłką i dobrze radził sobie w obronie" - stwierdzono na stronie internetowej gazety.
Polaka chwalił również "Evening Standard", który wystawił mu "szóstkę". "Piłka z głębi pola zaserwowana przez niego powinna być wykończona przez Jesusa. Solidny, nawet jeśli nie ma takiej prezencji jak Gabriel" - oceniono.
Dzięki zwycięstwu nad Monaco Arsenal ma obecnie w dorobku 13 punktów po sześciu kolejkach Ligi Mistrzów i pozostaje w grze o awans do 1/8 finału tych rozgrywek.