To kolejny wielki mecz Legii Warszawa w Lidze Konferencji. Polski klub w czwartek mierzył się na wyjeździe z Omonią Nikozja. Wojskowi wygrali 3:0 i są jednym z dwóch klubów w całych rozgrywkach, które po czterech kolejkach mają na swoim koncie komplet punktów. Drugim takim zespołem jest Chelsea FC.
Taki mecz i taki wyczyn nie mógł pozostać niezauważony przez piłkarskich ekspertów.
"Perfekcja w Europie. Tylko Legia, Liverpool i Chelsea mają komplet punktów w tej edycji europejskich pucharów (108 klubów). Tylko Legia i Inter nie straciły bramki." - podliczył Tomasz Włodarczyk z kanału meczyki.pl.
"W fazie ligowej trzech europejskich pucharów gra 108 zespołów. Tylko dwa dotychczas nie straciły gola. Inter Mediolan w LM Legia Warszawa w LK." - zauważył Krzysztof Marciniak z Canal+Sport.
Sporo mówiło się jednak o skandalicznej oprawie na trybunach. Kibice Omonii są znani ze skrajnie lewicowych poglądów i napisali "Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę". Na trybunach nie zabrakło także sierpa i młota.
"Realizator transmisji meczu Omonia-Legia to raczej nie najostrzejsza kredka w piórniku. 'Fajna oprawa dawaj ją pokażemy'. No chyba nie wyłapał, że ma przekaz polityczny. A wymogi UEFA są takie, by wszelkich takich opraw nie eksponować w transmisji" - ocenił Mieszko Rajkiewicz, Współzałożyciel Polskiego Instytutu Dyplomacji Sportowej.
"Trójka do ZERA pojechała Legia ruskiego frajera" - napisał zdecydowanie mniej dyplomatycznie Łukasz Jurkowski, znany zawodnik MMA.
"Można już zrywać te szmaty. Brawo, Legia. Oni nie zasługują na jakąkolwiek radość z piłeczki." - podsumował Przemysław Langier z goal.pl.