Internet płonie po obraźliwym transparencie na meczu Legii

Getty Images / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Transparent fanów Omonii
Getty Images / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Transparent fanów Omonii

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Omonię Nikozja 3:0, ale to obraźliwy baner skierowany do Polaków wywołał największe kontrowersje. "Nie wyłapał, że ma przekaz polityczny", "Można już zrywać te szmaty." - piszą komentatorzy na portalu X.

To kolejny wielki mecz Legii Warszawa w Lidze Konferencji. Polski klub w czwartek mierzył się na wyjeździe z Omonią Nikozja. Wojskowi wygrali 3:0 i są jednym z dwóch klubów w całych rozgrywkach, które po czterech kolejkach mają na swoim koncie komplet punktów. Drugim takim zespołem jest Chelsea FC.

Taki mecz i taki wyczyn nie mógł pozostać niezauważony przez piłkarskich ekspertów.

"Perfekcja w Europie. Tylko Legia, Liverpool i Chelsea mają komplet punktów w tej edycji europejskich pucharów (108 klubów). Tylko Legia i Inter nie straciły bramki." - podliczył Tomasz Włodarczyk z kanału meczyki.pl.

"W fazie ligowej trzech europejskich pucharów gra 108 zespołów. Tylko dwa dotychczas nie straciły gola. Inter Mediolan w LM Legia Warszawa w LK." - zauważył Krzysztof Marciniak z Canal+Sport.

Sporo mówiło się jednak o skandalicznej oprawie na trybunach. Kibice Omonii są znani ze skrajnie lewicowych poglądów i napisali "Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę". Na trybunach nie zabrakło także sierpa i młota.

"Realizator transmisji meczu Omonia-Legia to raczej nie najostrzejsza kredka w piórniku. 'Fajna oprawa dawaj ją pokażemy'. No chyba nie wyłapał, że ma przekaz polityczny. A wymogi UEFA są takie, by wszelkich takich opraw nie eksponować w transmisji" - ocenił Mieszko Rajkiewicz, Współzałożyciel Polskiego Instytutu Dyplomacji Sportowej.

"Trójka do ZERA pojechała Legia ruskiego frajera" - napisał zdecydowanie mniej dyplomatycznie Łukasz Jurkowski, znany zawodnik MMA.

"Można już zrywać te szmaty. Brawo, Legia. Oni nie zasługują na jakąkolwiek radość z piłeczki." - podsumował Przemysław Langier z goal.pl.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty