Spośród testowanych w okresie roztrenowania piłkarzy, sztab szkoleniowy docenił umiejętności Ireneusza Grybosia i Radosława Flejterskiego. Napastnik Stali Rzeszów w dwóch sparingach strzelił cztery bramki, a pomocnik Ślęzy Wrocław dobrze kierował grą drużyny. Obaj chcą się przenieść do Zagłębia, ale wiążą ich kontrakty z macierzystymi klubami i sosnowiczanie muszą z nimi uzgodnić sumy odstępnego.
W przypadku Grybosia, problemem jest zamieszanie wokół Stali. Do klubu wszedł kurator, a nielegalnie działający zarząd nie ma prawa do rozmów w sprawie przyszłości piłkarza. Wobec niepewnej sytuacji Ślęzy, formalnością wydawał się transfer Flejterskiego. Okazało się jednak, że działacze najstarszego wrocławskiego klubu nie zamierzają oddawać go za bezcen. Negocjacje trwają, ale proponowana przez posiadaczy karty zawodnika suma jest nie do zaakceptowania dla włodarzy Zagłębia.
W tej sytuacji niewykluczone, że sosnowiczanie wzmocnień poszukają gdzie indziej. - Pojawiły się oferty ze strony piłkarzy z przeszłością w ekstraklasie i pierwszej lidze. Jednak zawsze będę stawiał drużynę nad indywidualnościami. Nie chciałbym zepsuć dobrej atmosfery, która panuje w zespole - mówi trener Piotr Pierścionek. Zagłębie prowadzi też rozmowy z Brazylijczykiem Lilo i będącym w posiadaniu jego karty Ruchem Chorzów.
Sytuację dodatkowo skomplikowała poważna kontuzja młodego Andrzeja Wściubiaka, który prawdopodobnie już w tym sezonie nie zagra. Trener Zagłębia zapewnia jednak, że nie zmienia to jego planów w stosunku do młodzieżowców. Dariusz Bernaś i Marcin Sierczyński mają zostać wypożyczeni do innych klubów. W tej sytuacji rosną szanse na powrót do Sosnowca Michała Skórskiego. Być może do Zagłębia trafi także piłkarz, mający za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Polski.
Sprawami transferów zajmują się działacze, natomiast Pierścionek wybiera się na kursokonferencję, będącą jednym z etapów, prowadzących do wymarzonej przez trenera licencji UEFA PRO. - W tej chwili posiadam licencję UEFA-A, uprawniającą do prowadzenia drużyn na szczeblu I ligi. Nie ukrywam, że chciałbym kiedyś spróbować swoich sił w ekstraklasie - mówi. Trener Pierścionek pracował już w najwyższej klasie rozgrywkowej, choć swoją licencją firmował to Andrzej Orzeszek.