Wszystko rozpoczęło się w 2015 roku, gdy nastoletni Alexandre poszukiwał zespołu, którym mógłby rozegrać tryb kariery w popularnej grze komputerowej z serii FIFA. Swój wybór skierował nieprzypadkowo na polską ekstraklasę. Chłopak interesował się swoimi korzeniami, więc od zawsze wiedział, że jego dziadkowie pochodzili właśnie z Polski.
Postawił na Lecha Poznań, który w tamtym okresie dodatkowo świętował mistrzostwo kraju. To zainteresowało młodego Brazylijczyka, który w kolejnych sezonach postanowił przyglądać się poczynaniom "Kolejorza".
W 2021 roku na platformie X (dawniej Twitter) utworzył profil o nazwie "Kolejorz Brasil", na którym rozpoczął dzielenie się swoją sympatią do polskiego klubu i szybko zyskiwał popularność głównie wśród polskich kibiców. Zasłynął m.in. z tworzenia oryginalnych i satyrycznych grafik przedmeczowych, które spodobały się także samym piłkarzom Lecha Poznań.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Pierwszy kontakt ze strony klubu pojawił się ponad dwa lata temu. Brazylijczyk otrzymał masę upominków, a wśród nich koszulkę z podpisem jego ulubionego zawodnika, Mikaela Ishaka. Największym marzeniem mężczyzny było jednak obejrzeć swoich idoli na żywo.
Kibice Lecha postanowili pomóc
Ze względu na koszty, przyjazd Alexandra do Polski wydawał się nieosiągalny. Z pomocą ruszyli sympatycy "Kolejorza", którzy wsparli zbiórkę utworzoną przez jednego z kibiców po szalu, Jakuba Brzózkę. Mężczyzna wziął na siebie całą odpowiedzialność za organizację wyjazdu, a cel udało się zrealizować kilka dni temu.
Lechici również zaangażowali się w przyjazd swojego kibica. 25-latek od razu po zameldowaniu się w Poznaniu, odwiedził Centrum Rozwojowo-Badawcze we Wronkach, a kolejnego dnia spotkał się z piłkarzami pierwszej drużyny, obejrzał trening zawodników oraz udzielił kilku wypowiedzi dziennikarzom. Na koniec tygodnia wybrał się do Krakowa, by obejrzeć z trybun wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice. To jednak nie koniec planów Brazylijczyka w Polsce.
- W przyszłym tygodniu Alex pozna klub od środka, uczestnicząc w codziennej pracy ludzi związanych z Lechem Poznań. Jego pobyt zostanie zwieńczony niedzielnym meczem z Legią Warszawa - tłumaczy Tomasz Mendry, dyrektor ds. piłki kobiecej w Lechu, który wspomagał rozmowę z Brazylijczykiem znajomością języka portugalskiego.
Polska liga ciekawsza od brazylijskiej?
Alexandre rzadziej ogląda swoją rodzimą ligę, głównie ze względu na pracę i godziny, które uniemożliwiają śledzenie brazylijskiego futbolu. Z uwagą przygląda się z kolei polskiej piłce, którą w pewnym stopniu uważa za ciekawszą.
- Oczywiście w Brazylii inwestowane są większe pieniądze i ciężko porównać polskie drużyny do tych brazylijskich ze względu na dużo większą jakość klubów i piłkarzy. W Polsce wrażenie robią kibice, marketing, cała otoczka mediów wokół meczu np. z Legią. To sprawia, że wydaje się to ciekawsze - mówi Alexandre w rozmowie z dziennikarzami.
Mężczyzna za pośrednictwem wspomnianych mediów społecznościowych zwraca uwagę już nie tylko sympatyków "Kolejorza", ale także innych jego rodaków. Statystyki jego wpisów pokazują, że popularność polskiej piłki wśród Brazylijczyków sukcesywnie się zwiększa.
- Niektóre posty śledzi około 30 proc. Brazylijczyków. Oczywiście mogą to być moi znajomi lub osoby, które sprawdzają, o co w tym chodzi. Z każdym kolejnym miesiącem ta publika trochę rośnie, ale trudno powiedzieć, czy udało mi się kogoś w pełni zarazić sympatią do Lecha - dodaje 25-latek.
[b]
Chwila do zapamiętania na całe życie
[/b]Pomimo dalekiej podróży i trudów w zorganizowaniu takiego pobytu, brazylijski kibic zapamięta ten czas w Polsce na bardzo długo. Dzięki zaangażowaniu klubu, Alexandre otrzymał wyjątkowe gadżety, możliwość obejrzenia pracy w Lechu od kulis, ale przede wszystkim poznał swoich ulubieńców, których będzie mógł dopingować jeszcze w spotkaniu z .
Zapoznał się z miastem, poznańską społecznością, a także spróbował regionalnych przysmaków. W przyszłości myśli także o uzyskaniu polskiego obywatelstwa i nie wyklucza także przyjazdu do Poznania na stałe, choć utrudniają to w tym momencie możliwości finansowe oraz językowe. Kto wie, jeśli jedno marzenie udało się już spełnić, to może kolejne pozostają tylko kwestią czasu.
[b]
[/b]