Sosnowiczanie poszli o krok dalej niż Jagiellonia Białystok, która niedawno podpisała umowę z zewnętrzną firmą. Korporacja ma należeć do klubowych struktur i zyski z jej funkcjonowania zostaną przeznaczone na bieżące funkcjonowanie piłkarskiej spółki. - Chcemy zacząć od pięciu lub sześciu samochodów. Zostaną oznaczone klubowymi barwami. Będzie też można zakupić w nich bilety na mecz - tłumaczy ideę prezes Zagłębia Paweł Hytry.
Działacze są przekonani, że władze Sosnowca udzielą zezwolenia na funkcjonowanie korporacji. Załatwiają również sprawy techniczne, takie jak podłączenie sieci telefonicznej i przydzielenie częstotliwości radiowych. Szukają też kierowców. - Te osoby nie muszą mieć licencji. Znaleźliśmy firmę, która ich przeszkoli na nasz koszt - zapewnia prezes Zagłębia, dodając, że chętni mogą zgłaszać się do klubu. Zagłębiowskie taksówki mają rozpocząć kursy w połowie stycznia.
- We współpracy z kibicami chcemy zrealizować jeszcze jeden pomysł. Od rundy wiosennej po miastach Zagłębia Dąbrowskiego będzie jeździł samochód, również w klubowych barwach, z którego będziemy zapraszali mieszkańców na mecze - opowiada Hytry. Co z zapowiadanymi wcześniej akcjami, takimi jak wizyty piłkarzy w szkołach? - Na razie chcemy przeprowadzić od początku do końca te konkretne pomysły - mówi prezes.
Tymczasem wiadomo już, że w Zagłębiu pozostanie Michał Filipowicz. Napastnik jest wypożyczony z Gliwic, ale kończy mu się umowa z Piastem i chce zostać w Sosnowcu. - Na razie okno transferowe jest zamknięte, więc nie możemy jeszcze związać się kontraktem. Podpisaliśmy za to promesę, zgodnie z którą Michał zobowiązał się do pozostania w Zagłębiu na wynegocjowanych wcześniej warunkach - potwierdza Hytry. To nie koniec wzmocnień. - W najbliższym czasie planujemy zakontraktowanie jeszcze jednego piłkarza. Być może sprawa niedługo się wyjaśni i będziemy mieli dla kibiców prezent na święta - zapowiada prezes klubu.