Ekspert rozczarowany po meczu Legii. "Spodziewałem się czegoś więcej"

Getty Images /  Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: mecz Legia - Betis
Getty Images / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: mecz Legia - Betis

Legia Warszawa pokonała w meczu 1. kolejki Ligi Konferencji Betis 1:0. Wygrana jednak nie wszystkich napawa optymizmem. - Mecz był ogólnie słaby, ani jedna, ani druga drużyna nie pokazały się z najlepszej strony - komentuje Jacek Kazimierski.

Legia Warszawa kolejny raz pokazała, że niezależnie od tego, jak aktualnie układają się jej losy w Ekstraklasie, to w Europie jest drużyną zupełnie inną, która potrafi postawić się znacznie bardziej renomowanym markom.

Tym razem warszawianie pokonali na własnym stadionie Betis (1:0) i tym samym rozpoczęli zmagania Ligi Konferencji od zainkasowania trzech punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!

- Mecz był ogólnie słaby, ani jedna, ani druga drużyna, jeżeli chodzi o poziom sportowy, nie pokazały się z najlepszej strony - ocenia były zawodnik Legii oraz reprezentacji Polski Jacek Kazimierski. - Wynik oczywiście jest ok, aczkolwiek jeżeli chodzi o poziom, to spodziewałem się czegoś więcej - podkreśla.

Legia do meczu z Betisem przystępowała po serii trzech starć bez zwycięstwa na polskim podwórku (1:1 z Górnikiem, 0:1 z Pogonią oraz 0:1 z Rakowem). Czy przełamanie z hiszpańską drużyną może zatem być zwiastunem lepszej gry także w rodzimych rozgrywkach?

- Nie wydaje mi się, aby miało to przełożenie na ligę. W zeszłym sezonie po Aston Villi też powinno być przełamanie, a wszyscy widzieliśmy, jak to wyglądało - przypomina Kazimierski.

- Z lepszą drużyną zawsze się lepiej gra, człowiek się na takie mecze spręża. Poza tym też pamiętajmy jednak, że Betis grał mocno rezerwowym składem, także trzeba brać to pod uwagę, choć zwycięstwo to zwycięstwo - tłumaczy.

- W Polsce przeciwnicy są tacy jacy są, a człowiek dostosowuje się do rywala, z którym gra, a że poziom u nas jest słaby, no to wygląda to jak wygląda - twierdzi.

Jednym z piłkarzy, na których szczególnie zwrócone były oczy kibiców w czwartkowym spotkaniu, był Maxi Oyedele. Młody pomocnik otrzymał ostatnio dość sensacyjne powołanie do reprezentacji Polski, w związku z czym fani ze szczególną uwagą mogli przyglądać się nowemu kadrowiczowi.

- Oyedele pokazał się z całkiem niezłej strony. Na polskie warunki jest to niezły piłkarz. Nie ma jednak od razu też co mówić, że to jakiś wielki zawodnik - kwituje Kazimierski.

Kolejny mecz Legia Warszawa rozegra już w niedzielę, rywalizując na wyjeździe z drugim z naszych pucharowiczów - Jagiellonią Białystok. W Europie natomiast kolejny mecz "Wojskowi" rozegrają 24 października, mierząc się na wyjeździe z Baćką Topolą.

Czytaj także: 

Komentarze (6)
avatar
tomii84
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jacy wszyscy byli piłkarze są mądrzy!!! No normalnie mistszofie 
avatar
rebelion
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Nie macie bardziej utytułowanych ekspertów ja się pytam ??? 
avatar
Piotr Nowak
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Na jakiej podstawie spodziewał się czegoś więcej? Bo jajako wieloletni kibic Legii przed meczem remis bralbym w ciemno. 
avatar
prix
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cook zawodnik Uni Leszno bardzo mocny filar drużyny w polskiej lidze , ci coto piszą chyba mijają się z prawdą. 
avatar
Dariusz Dujka
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
To jest właśnie mentalność Polaków. Zamiast się cieszyć że udało się pokonać drużynę z top ligi to płacz że mecz był słaby. To prawda że nie było dużo sytuacji podbramkowych ale ile było walki Czytaj całość