Kowalczyk szczery do bólu ws. Szczęsnego w Barcelonie

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny (Getty Images), w kółku: Wojciech Kowalczyk (Youtube)
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny (Getty Images), w kółku: Wojciech Kowalczyk (Youtube)

Temat Wojciecha Szczęsnego i jego potencjalnych przenosin do FC Barcelony grzeje kibiców od kilku dni. Hurraoptymizm w tej kwestii tonuje jednak Wojciech Kowalczyk. - Nie ma gwarancji, że będzie numerem jeden - powiedział dla Weszło TV.

Sprawa ciągnie się zaledwie od kilku dni, ale już elektryzuje piłkarski świat. Marc-Andre ter Stegen doznał poważnej kontuzji w meczu z Villarrealem (5:1) i wypadł z gry na długi czas. FC Barcelona rozpoczęła poszukiwania zastępcy dla Niemca.

Według mediów w tym m.in. dziennikarza Fabrizio Romano, wybór padł na Wojciecha Szczęsnego. Polak miał jednak stawić pewien warunek w trakcie negocjacji - chce być niekwestionowanym numerem jeden w bramce Dumy Katalonii (więcej TUTAJ).

Trudno rozpatrywać inny scenariusz i porażkę w walce o skład z Inakim Peną. Mimo wszystko, Wojciech Kowalczyk tonuje hurraoptymizm. Zdaniem byłego reprezentanta Polski, 34-latek nie wskoczy od razu do wyjściowej "jedenastki".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

- Nie ma takiej opcji. To byłoby za duże ryzyko dla sztabu szkoleniowego. Pamiętajmy, że Szczęsny swój ostatni mecz - bardzo słaby - zagrał z Austrią w czerwcu. Bez względu na to, czy jest to Szczęsny, czy Leo Messi, zawodnik musi odbyć okres przygotowawczy - powiedział w rozmowie z Weszło TV.

- (...) Nie trenował z Barceloną. Będzie musiał zacząć rozgrywać. To jedna z głównych wad, jeśli chodzi o polskiego golkipera. (...) Wojtek ma tę przypadłość, że wybiera róg przed strzałem. Mieliśmy przykład z Austrią, a to nie był rzut karny, tylko strzał ze środka boiska. W Hiszpanii napastnicy czekają i widzą ruch bramkarza. Jestem przekonany, że Szczęsny wybroni sporo sytuacji z poważnymi rywalami, ale też swoje zawali - dodał.

Według Wojciecha Kowalczyka, w FC Barcelonie będzie rotacja na pozycji bramkarza. Co więcej, srebrny medalista igrzysk olimpijskich 1992 przytoczył też przykład innego ze znanych golkiperów - Kepy Arrizabalagi, który trafił do Realu Madryt.

Hiszpan nie mógł liczyć na regularną grę. - Nie ma gwarancji, że będzie numerem jeden. Podam przykład kontuzji Courtois w Realu Madryt z zeszłego sezonu. Przychodził Kepa i nie miał żadnej gwarancji, że będzie numerem jeden. Do bramki wskoczył lepszy w tym sezonie Łunin - stwierdził.

- Inaki Pena nie jest wybitnym bramkarzem, ale na dziś Barcelona funkcjonuje idealnie, a to zwiększa presję dla każdego nowego bramkarza. Na pewno Szczęsny nie zagra wszystkich meczów do końca roku. Po przerwie reprezentacyjnej Barcelonie zostaną cztery mecze w Lidze Mistrzów, w tym Bayern i Dortmund i obstawiam, że w tych meczach może wystąpić Wojtek - podsumował.

Komentarze (43)
avatar
piotr mężyński
28.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szczery do bólu ...
chyba boli tylko Kowalczyka jego szczerość - to bolesne, że jedna z najlepszych drużyn świata pominęła takich zasłużonych emerytów jak Kowalczyk lub Tomaszewski i zabiega o
Czytaj całość
avatar
Maria
27.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszcie się i nie komentujcie będzie dobrze wiary Polacy pozytywne myślenie marudy mamy 2 Polaków powinniście być dumni!!!! 
avatar
Waldemar Kurp
27.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A kim Ty jesteś......ekspertem ......kto dał mu taki tytuł. A i piłkarz bardzo cieńki.......taki sobie rzemiesńik 
avatar
Cheers
27.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spekulacje. Ale na tym polegają te wszystkie audycje sportowe, zbiera się kilku ekspertów i spekulują. 
avatar
Ann na bachacie
27.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czysta prawda.