FC Barcelona w trudnym położeniu. Hiszpańskie media przedstawiają możliwe scenariusze

PAP/EPA / ANDREU ESTEBAN / Na zdjęciu: Marc Andre ter Stegen opuszczający boisko na noszach.
PAP/EPA / ANDREU ESTEBAN / Na zdjęciu: Marc Andre ter Stegen opuszczający boisko na noszach.

W niedzielę FC Barcelona wygrała na wyjeździe 5:1 z Villarreal, jednak okupiła to poważną kontuzją Marca Andre ter Stegena. Hiszpańskie media są zgodne, że obecnie Blaugrana jest w trudnym położeniu i spekulują nt. następcy Niemca.

Niedzielny wieczór dla piłkarzy i kibiców FC Barcelony zapowiadał się wybornie. Duma Katalonii w tym sezonie La Liga jest jak czołg. Bez większego problemu pokonuje kolejnych rywali, którzy stają jej na przeszkodzie.

Tym razem na drodze Blaugrany stanąć chciał Villarreal, jednak podopieczni Hansiego Flicka już w pierwszej połowie udowodnili, że to będzie kolejny wybitny mecz w ich wykonaniu. Do 35. minuty Barcelona prowadziła już 2:0 po dwóch bramkach Roberta Lewandowskiego.

Ostatecznie FC Barcelona triumfowała 5:1, a dla Dumy Katalonii bramki strzelali jeszcze Pablo Torre i dwukrotnie Raphinha. Wygrana mogła być bardziej okazała, lecz rzut karny zmarnował Robert Lewandowski. Jednakże po meczu piłkarze wicemistrzów Hiszpanii nie mogli być do końca szczęśliwy z tego spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

To za sprawą poważnej kontuzji, której tuż przed przerwą nabawił się Marc-Andre ter Stegen. Niemiecki bramkarz prawdopodobnie zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i wypadł z gry być może nawet do końca sezonu.

"Mundo Deportivo" swoją relację z meczu zatytułowało "Kontuzja Ter Stegena przekreśla miażdżące zwycięstwo w Villarreal". To tylko potwierdza wyniosłość urazu, którego doznał Niemiec. "Jego krzyki wstrząsnęły wszystkimi. Twarze otaczających go osób i zakrywające twarz Niemca dłonie nie wróżyły nic dobrego" - relacjonowali dziennikarze portalu.

Okładka "Mundo Deportivo"

Zarówno przedstawiciele "Mundo Deportivo" jak i m.in. portalu as.com rozpoczęli dywagacje nt. zastępstwa ter Stegena. Letnie okienko transferowe zostało już zamknięte, co oznacza, że FC Barcelona nie może kupić bramkarza z innego klubu. Jakie są zatem inne opcje?

Obowiązujące prawo w La Liga pozwala w przypadku kontuzji, która będzie trwała dłużej niż cztery miesiące, zakontraktować piłkarza, który jest bez klubu. Obecnie na rynku nie ma wielu nazwisk, jednak wśród wymienianych są m.in. Keylor Navas, Edgar Badia czy Jordi Masip.

Dziennikarze hiszpańskiego "Sportu" przybliżają ten zapis w regulaminie La Liga. "Artykuł 77 La Liga zezwala na rejestrację nowego zawodnika w przypadkach, gdy ma on zastąpić kontuzjowanego gracza przez co najmniej cztery miesiące. W takich przypadkach La Liga zezwala na wykorzystanie 80 procent pensji kontuzjowanego zawodnika i 2 procent limitu składu. Jest to artykuł, z którego Barca skorzystała już przy rejestracji Daniego Olmo." - czytamy w artykule.

Okładka hiszpańskiego "Sportu"

Z kolei "Marca" zwraca uwagę, że w swojej kadrze FC Barcelona ma trzech innych bramkarzy, więc jeden z nich mógłby zagrzać miejsce w bramce na dłużej. Pierwszym z nich jest Inaki Pena, który w meczu z Villarrealem zastąpił Niemca. Hiszpan już w ubiegłym sezonie wystąpił w 17 spotkaniach dla FC Barcelony, w których 32 razy wyciągał piłkę z siatki.

Okładka portalu "Marca"

Kolejne spotkanie FC Barcelona rozegra już w środę o godzinie 21:00. Jej rywalem na własnym stadionie będzie Getafe. Pełną tekstową relację live z tego wydarzenia przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Komentarze (2)
avatar
Drewnozgryz
23.09.2024
Zgłoś do moderacji
13
9
Odpowiedz
Następnym dramatem Barcy jest nieudolny drewniak. 
avatar
jacek kor
23.09.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Dramat tylko specjalistyczne leczenie dla dziennikarzy pomoże ŻEBY NIE PISAC BZDUR I KŁAMST