Apetyty wśród kibiców AS Romy przed rozpoczęciem sezonu były spore. Wszystko za sprawą letnich transferów, które włoski klub przeprowadzał z godnym podziwu rozmachem. Wzmocnienia świadczyły o tym, że rzymianie zamierzają na poważnie włączyć się do walki o najwyższe cele.
Na ten moment rzeczywistość dość brutalnie weryfikuje ambitne plany Giallorossich. W pierwszej kolejce Serie A podopieczni Daniele De Rossiego zremisowali bezbramkowo z Cagliari Calcio, a w drugiej musieli uznać wyższość Empoli FC (1:2).
Te rozczarowujące rezultaty mogły spowodować nerwowość. Rai Sport informuje, że na zajęciach Romy doszło do spięcia między szkoleniowcem zespołu, a Bryanem Cristante. Informatorzy tego źródła relacjonują, że zaczęło się od wymiany zdań, a skończyło na rękoczynach.
Punktem początkowym całej sytuacji miało być nonszalanckie zachowanie pomocnika, który stracił piłkę i nie zaangażował się w próbę jej odbioru. Taka postawa zdenerwowała De Rossiego.
Klub zdementował informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej. Wystosował komunikat, w którym twierdzi, że do bójki nie doszło, a zdarzenie było normalną dyskusją piłkarza z trenerem. Zawodnikiem Romy jest Nicola Zalewski.
Czytaj także:
Dawali 25 mln euro za Polaka. I wtedy wkroczył Mourinho!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!