- Środkowy obrońca cały czas jest jedną z głównych pozycji, na które poszukujemy zawodników - mówił trener Lechii Gdańsk Szymon Grabowski po piątkowym meczu z Motorem Lublin.
Z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Elias Olsson. Zastąpił go Loup-Diwan Gueho i wyglądało to co najmniej dyskusyjnie. Lechia rozegrała jedno z najgorszych spotkań w ostatnim roku, a defensywa była dziurawa niczym sito.
- Mogę potwierdzić, że pracujemy nad środkowym obrońcą. Mamy kilka tematów, jedne są bliższe finalizacji, inne dalsze, natomiast musimy sprowadzić lepszych zawodników od tych, których mamy, co nie jest takie proste. Chcielibyśmy, żeby się to wydarzyło w tym tygodniu, ale nie wszystko zależy od nas - mówi nam dyrektor sportowy Lechii Jakub Chodorowski.
Okienko transferowe w Polsce jest otwarte do 9 września. Czas teoretycznie jest, choć w przypadku Lechii takie mówienie jest dość mylące. Pierwsze kolejki nowego sezonu pokazały, że wzmocnienia są konieczne na tu i teraz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę
Teoretycznie w kontekście wzmocnień można by zaliczyć powrót do klubu Maksyma Chłania, który cały czas przebywa na Igrzyskach Olimpijskich wraz z reprezentacją Ukrainy. Po dwóch kolejkach Ukraina ma 3 punkty i wciąż jest z szansami na wyjście z grupy. Gdyby jednak odpadła po fazie grupowej, to 21-latek mógłby zagrać nawet w najbliższym spotkaniu ligowym z Lechem Poznań. Jest to jednak myślenie bardzo życzeniowe i taki scenariusz jest raczej mało prawdopodobny.
Niemniej, cały czas toczą się rozmowy z Chłaniem w sprawie nowego kontraktu. Obecny wygasa 30 czerwca przyszłego roku. Sam zawodnik mówił w rozmowie z WP SportoweFakty, że Lechia jest dla niego priorytetem (----> WIĘCEJ). W klubie panuje przekonanie, że oficjalne ogłoszenie przedłużenia kontraktu jest jedynie kwestią czasu.
A co w drugą stronę? Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymał Jan Biegański. Otrzymał tę informację po zakończeniu poprzedniego sezonu, a transfer Szweda Karla Wendta tylko utwierdził go w przekonaniu, że jego czas w Gdańsku się skończył. Biegański ma ważny kontrakt z Lechią jeszcze przez rok. Chętnie widziałaby go u siebie Warta Poznań. Złożyła nawet ofertę Lechii, natomiast piłkarz nie jest zainteresowany takim rozwiązaniem i czeka na dalszy rozwój wydarzeń. Ponadto klub chciałby wypożyczyć Filipa Koperskiego.
I to w zasadzie tyle, jeśli mówimy o transferach wychodzących. Lechia nie planuje sprzedawać żadnego z kluczowych zawodników. Było parę luźnych zapytań za poszczególnych piłkarzy, natomiast żadnych konkretnych ofert.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty