Łukasz Skorupski i Kacper Urbański przygotowują się w klubie Bologna FC do nowego sezonu Serie A. Obaj zawodnicy, pomimo fatalnego występu reprezentacji Polski podczas Euro 2024 w Niemczech (Biało-Czerwoni zakończyli udział w mistrzostwach w fazie grupowej), mają powody do zadowolenia.
19-letni Urbański przebojem wszedł do kadry Michała Probierza i zbierał dobre recenzje za swoje występy na niemieckich boiskach, a Skorupski był jednym z najlepszych na boisku w zremisowanym przez Polaków meczu z Francją (1:1).
Powrót do szatni zespołu z Bolonii z mistrzostw Europy nie był więc dla nich "bolesny". Jak przyznał Urbański w wywiadzie z WP SportoweFakty, koledzy z włoskiej drużyny gratulowali im (cały wywiad - TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
- Oj, śmiech był. Łukasz zaczął treningi kilka dni później ode mnie. Odebrałem go od fryzjera, przyjechaliśmy razem, a koledzy krzyknęli: "O! Są Polacy, będzie się działo!". "Skorup" to duża postać w naszym klubie, unikatowa także pod względem osobowości. Trzyma szatnię, jest zawsze uśmiechnięty, ale potrafi też zmotywować i być poważny - podkreślił pomocnik.
5-krotny reprezentant Polski swoją grą na turnieju w Niemczech zrobił duże wrażenie również wśród obserwatorów i ekspertów na Półwyspie Apenińskim.
- Chłopaki z Bolonii gratulowali nam indywidualnych występów na Euro. Mówili, że śledzili mecze Polski, oglądali nas w akcji. Koledzy jeszcze przed mistrzostwami pytali mnie, czy w ogóle pojadę na turnieju. Odpowiadałem, że jeszcze nie wiem. A wróciłem jako podstawowy piłkarz drużyny. Miło. Wspominali, że fajnie się to potoczyło. A "Skorup" wrócił z Euro po świetnym występie z Francją - podsumował Urbański.
Zobacz:
Był odkryciem w polskiej kadrze na Euro. Mówi pewnie: "Na to sobie nie pozwolę"