PP: Nie chcą dopuścić do dogrywki i karnych

Bardzo ciekawie zapowiada się środowy rewanżowy mecz Pucharu Polski pomiędzy KGHM Zagłębiem Lubin, a Legią Warszawa. Dawno rozgrywki te nie cieszyły się tak dużą popularnością i kluby zwykle odpuszczały je. W tym roku jest inaczej. W pierwszym meczu na Łazienkowskiej padł bezbramkowy remis, teraz zawodnicy Zagłębia zapowiadają, że nie chcą grać dogrywki, tylko rozstrzygnąć losy awansu w regulaminowym czasie!

W pierwszym spotkaniu Legia miała przewagę, ale pojedynek rozczarował, bo obie drużyny wolały nie stracić przede wszystkim gola. Skończyło się zatem na bezbramkowym remisie i rywalizacja rozstrzygnie się dopiero w Lubinie (początek o godzinie 17:45).

Trudno wskazać też faworyta tego meczu, bo zarówno jedna, jak i druga drużyna może pokusić się o zwycięstwo. - Rzeczywiście, trudno wskazać faworyta, ale my zrobimy wszystko, aby wygrać i awansować - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Maciej Iwański, rozgrywający KGHM Zagłębia Lubin. Problemem Legii może być jednak fakt, że od dłuższego czasu gra jednym składem i to co trzy dni. - Z tego co widziałem, to zmieniają się tylko ci młodzi piłkarze - zauważa Iwański. W niedzielę Wojskowi grali bardzo ważne, ale i wyczerpujące spotkanie z Wisłą Kraków. Mimo, że Biała Gwiazda grała większość meczu w osłabieniu, to w drugiej połowie było widać zmęczenie po piłkarzach Legii, którzy desperacko bronili się.

Zagłębie grało dzień wcześniej i dodatkowo Rafał Ulatowski, trener Miedziowych dał odpocząć niektórym swoim piłkarzom, a i Zagłębie Sosnowiec nie zmusiło półfinalistę Pucharu Polski do nadmiernego wysiłku. W Lubinie wszystkie scenariusze są możliwe, dogrywka, karne… - Jesteśmy przygotowani na 120 minut gry, nie wiem jak Legia, bo akurat nie oglądałem meczu z Wisłą. Jednak nie chcemy dopuścić do dogrywki, tylko wcześniej rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Nie trenowaliśmy też wykonywania rzutów karnych - powiedział Maciej Iwański.

Legia także zapowiada, że do Lubina jedzie po zwycięstwo i awans do finału Pucharu Polski. Stawka jest bardzo duża, bo nawet jeśli w finale, których z zespołów przegra z Wisłą Kraków, o ile Biała Gwiazda wcześniej wyeliminuje Groclin Grodzisk Wlkp., to zagra w Pucharze UEFA. Zagłębie nie ma już szans na zajęcie odpowiednio wysokiego miejsca w lidze, więc wszystkie siły musi przerzucić na Puchar Polski. Legia także nie może być pewna awansu do Pucharu UEFA poprzez ligę, więc droga do europejskich pucharów jest najkrótsza właśnie poprzez krajowy puchar.

Źródło artykułu: