Mbappe deklaruje. Chce zadebiutować w Warszawie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / CHEMA MOYA / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
PAP/EPA / CHEMA MOYA / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
zdjęcie autora artykułu

Kylian Mbappe potwierdził, że będzie chciał wystąpić w Superpucharze UEFA. Będzie to oficjalny debiut Francuza w zespole Realu Madryt, a wszystko to będzie mieć miejsce w Polsce. Na PGE Narodowym w Warszawie.

Saga transferowa z udziałem Kyliana Mbappe i Realu Madryt trwała kilka lat, ale wreszcie została zakończona. 25-latek przyjechał do Madrytu, podpisał kontrakt i został zaprezentowany przy ponad 80 tys. publiczności na Estadio Santiago Bernabeu.

Jak sam przyznał, był mocno zestresowany, a w noc przed całym wydarzeniem spał może półtorej godziny. Układał sobie w głowie różne scenariusze, jak to wszystko będzie wyglądać.

Tak jak wszyscy kibice "Królewskich" odliczali dni do prezentacji, tak teraz te same osoby będą wyczekiwać debiutu Francuza. I tak się składa, że będzie on miał miejsce w Polsce.

A konkretnie na PGE Narodowym w Warszawie, gdzie odbędzie się tegoroczny mecz o Superpuchar UEFA, w którym zagrają zwycięzca Ligi Mistrzów i triumfator Ligi Europy, czyli Real Madryt kontra Atalanta. Spotkanie rozegrane zostanie 14 sierpnia.

Mbappe potwierdził na konferencji prasowej, że będzie chciał wystąpić w tym meczu. - Oczywiście, że zagram. Muszę być gotowy na ten unikalny mecz. Nie mogę się doczekać - powiedział.

Teraz Mbappe uda się na urlop po zakończonych niedawno mistrzostwach Europy, gdzie wraz z reprezentacją Francji dotarł do półfinału. Na konferencji padło pytanie, czy Mbappe uda się z Realem na tournee do USA. Odpowiedział, że tak, jeśli klub będzie tego chciał. Pierwotny plan zakładał jednak, że 25-latek dołączy do treningów z drużyną, gdy ta powróci już do Madrytu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Lamine Yamal odkryciem i gwiazdą Euro 2024. "Co dalej?"

CZYTAJ TAKŻE: "Spełniam swoje marzenie". Pierwsze słowa Mbappe jako piłkarza Realu Madryt Ma duży żal do Jarosława Królewskiego. "Słowo jest ważniejsze od pieniędzy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty