W niedzielę na Stadionie Olimpijskim w Berlinie reprezentacja Hiszpanii potwierdziła, że była najlepszą drużyną na Euro 2024. W wielkim finale La Furia Roja pokonała Anglię 2:1 i przypieczętowała w pełni zasłużony sukces. Po zakończeniu meczu radość piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego była ogromna.
Reprezentacja Hiszpanii powróciła w poniedziałek do kraju. Teraz zawodnicy i sztab mogą się spodziewać licznych zaszczytów, wszak jest co świętować. Na początek na uroczysty obiad zaprosił cały zespół premier Hiszpanii, Pedro Sanchez.
Telewizja TVE transmitowała przybycie kadry narodowej na to spotkanie. Na czele drużyny szedł dumnie z okazałym pucharem kapitan Alvaro Morata. Piłkarz serdecznie uścisnął dłoń premiera i zamienił z nim kilka słów.
Tuż za Moratą kroczył Dani Carvajal. Ten zachował się zgoła odmiennie od kapitana reprezentacji Hiszpanii. Obrońca Realu Madryt podał rękę szefowi hiszpańskiego rządu, ale nawet nie spojrzał mu w twarz. Zawodnik "Królewskich" nie zatrzymał się i nie zamienił z politykiem żadnego słowa.
To zachowanie zostało szybko zauważone przez dziennikarzy i kibiców. Premier Sanchez nie przejął się jednak tą sytuacją i wyraźnie ją zbagatelizował. Uśmiechnął się tylko i kontynuował powitanie kolejnych gości.
"Powitanie premiera z Carvajalem przykuło największą uwagę wszystkich zgromadzonych. Choć piłkarz nigdy nie ujawnił swoich preferencji politycznych, w przeszłości sugerował już, że postulaty Sancheza i jego rządu nie są mu bliskie" - komentuje "El Diario".
Czytaj także:
Znany dziennikarz nie ma wątpliwości. Zdradził, gdzie chce grać Szczęsny
Oficjalnie: reprezentant Polski ma nowy klub
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Berlina. "Wielkie zwycięstwo Hiszpanów"