Chociaż reprezentacja Francji dotarła już do półfinału mistrzostw Europy, to jest krytykowana za styl gry. Kibice mają dużo większe oczekiwania wobec kadry prowadzonej przez Didiera Dechampsa. Zespół zmaga się z problemami ze skutecznością.
Na Euro 2024 statystyki nie przemawiają za Ousmane Dembele. Gwiazda Paris Saint-Germain wystąpiła w czterech spotkaniach i zanotowała tylko jedną asystę. 27-latek i Kylian Mbappe mieli być wiodącymi postaciami drużyny w trakcie turnieju w Niemczech.
Frank Leboeuf w rozmowie z getfootballnewsfrance.com nie krył rozczarowania postawą Francuzów. Mistrz Europy z 2000 roku wbił szpilkę Dembele.
- Mówię o nim: Co za wstyd, jaka szkoda! Doprowadza mnie do szału! On jest jak Leroy Sane dla Niemców. Są tacy piłkarze - którzy ekscytują cię, gdy dostają piłkę... a potem nic z tego nie wynika - drwił 50-krotny reprezentant kraju.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Gorzkie słowa o Cristiano Ronaldo. "Osłabił reprezentację Portugalii"
50-krotny reprezentant kraju uważa, że większa odpowiedzialność powinna spoczywać na piłkarzach. Leboeuf stanął w obronie selekcjonera.
- Deschamps ma 50 procent odpowiedzialności jako trener, a 50 procent jest po stronie zawodników. Kiedy Dembele strzela nad poprzeczką, to nie jest wina Deschampsa - wybrał zawodnika, który jest w stanie strzelać gole, a mimo to każdy jego strzał przechodzi nad poprzeczką! To samo dotyczy Mbappe nie może biegać, ponieważ ciągle poprawia maskę - mówił emerytowany piłkarz.
Czytaj więcej:
Francuzi zaczynają od niego ustalanie składu. Ukształtowany przez Mbappe