Przed pierwszym gwizdkiem w Gelsenrkichen nasi południowi sąsiedzi byli skazywani na porażkę. W 25. minucie reprezentacja Słowacji zaskoczyła jednak blok obronny, wówczas Ivan Schranz pokonał Jordana Pickforda.
Sensacja wisiała w powietrzu. Reprezentacja Anglii nie stwarzała klarownych sytuacji pod słowacką bramką, lecz Jude Bellingham w wielkim stylu sprawił, że sędzia zarządził dogrywkę. Gwiazda Realu Madryt popisała się efektownymi nożycami.
W kluczowym momencie Bellingham stanął na wysokości zadania. "Synowie Albionu" trzymali w napięciu do samego końca i mogli świętować po wygranym spotkaniu w dramatycznych okolicznościach.
"Wyrównujący gol Jude'a Bellinghama był ostatnią bramką Anglii w regulaminowym czasie gry na mistrzostwach Europy UEFA (94:34). Został on zdobyty po pierwszym celnym strzale swojej drużyny w meczu" - czytamy na profilu "Opta" w serwisie X.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". To koniec dla obrońców tytułu! Niemcy świętują
Faworyci poszli za ciosem. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu dogrywki na listę strzelców wpisał się Harry Kane. Anglicy zwyciężyli 2:1 i zagwarantowali sobie awans do ćwierćfinału Euro 2024.
Czytaj więcej:
To nie miało prawa się tak skończyć. Anglia w ćwierćfinale Euro!