Snajper mógł mówić o sporym pechu, bo tuż przed ogłoszeniem ostatecznej kary na Euro 2024 nabawił się kontuzji. W związku z tym Arkadiusz Milik nie mógł pojechać na turniej do Niemiec. Zawodnik wkrótce wróci do pełni sił.
W rozmowie z WP SportoweFakty sam piłkarz przekonywał, że ma zamiar kontynuować karierę w Turynie. - Chcę zostać w Juventusie. Mam jeszcze dwa lata kontraktu. Nigdzie się nie wybieram. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że Juventus to wielki klub i szuka nowych piłkarzy, aby wzmacniać drużynę, ale czuję się tam dobrze - wyjawił (więcej TUTAJ).
Niemniej jednak na Półwyspie Apenińskim saga transferowa z udziałem Milika trwa w najlepsze. Serwis juvelive.it i portal "La Gazzetta di Parma" przekazali, że poważne zainteresowanie reprezentantem Polski wykazuje Parma Calcio 1913, która niedawno zapewniła sobie przepustkę do Serie A.
Parma miała osiągnąć porozumienie z turyńczykami w sprawie kwoty odstępnego. Klub uznał, że osiem milionów euro za transfer Milika to promocyjna cena. Doświadczony gracz stanowiłby duże wzmocnienie beniaminka.
Jeśli transfer stanie się faktem, Milik będzie rywalizował z innym Polakiem. Na Stadio Ennio Tardini występuje Adrian Benedyczak.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Probierz powinien zmienić taktykę? Były reprezentant Polski podpowiada
Czytaj więcej:
"Totalnie bez formy". Boniek bez hamulców o reprezentancie Polski