Wtorkowy wieczór przyniósł ostatnie spotkanie reprezentacji Polski na Euro 2024. Nasi piłkarze zmierzyli się w Dortmundzie z wicemistrzami świata, czyli Francuzami. Mecz ten zakończył się remisem 1:1, a obie drużyny strzeliły bramki po rzutach karnych. Najpierw "jedenastkę" wykorzystał Kylian Mbappe, a później Robert Lewandowski.
Starcie to mocno dało się we znaki piłkarzom. Wszystko za sprawą wysokiej temperatury, która panowała w Niemczech. Z tego względu w 30. minucie sędzia Marco Guida zarządził krótką przerwę na uzupełnienie płynów i danie zawodnikom chwili wytchnienia.
Całe spotkanie z Francuzami na murawie spędził między innymi Jakub Moder. Po meczu selekcjoner Michał Probierz przyznał, że nasz pomocnik miał po zejściu z boiska spore problemy i nie wytrzymał do końca trudów tego starcia. - Tak było z Jakubem Moderem, który w końcu potrzebował wręcz tlenu. Wstrzymywaliśmy się z roszadami w końcówce, by nie dawać rywalom szansy na oddech. Naszego pomocnika bolała też noga, ale wytrzymał - skwitował szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Bohater meczu z Francją? "Fantastycznie wszedł w buty Wojciecha Szczęsnego"
Probierz dodał też, że Moder od pewnego czasu borykał się z problemami zdrowotnymi. - Piłkarz Brighton nie mógł zagrać z Austrią od początku. Zakładaliśmy tylko wejście z ławki rezerwowych. Wiedziałem, że byłby to zbytni wydatek energetyczny. W ten sposób musieliśmy utrzymywać w gotowości dwóch-trzech graczy - podsumował selekcjoner reprezentacji Polski.
Remis z rywalem ze światowej czołówki można uznać za dobry sygnał na przyszłość. Nie przekonamy się jednak, czy zaowocuje to podczas Euro 2024. Polacy pożegnali się bowiem z mistrzostwami Europy już po fazie grupowej. Wszystko za sprawą wcześniejszych porażek z Holandią (1:2) i Austrią (1:3), które pozbawiły naszą drużynę szans na awans do 1/8 finału.
Zobacz także:
Wielki wyczyn Polaków. Przerwali imponującą serię Francuzów
Kadrowicz krytykowany. Błaszczykowski i Piszczek mówią jednym głosem