Miał trafić do Polski. Zaskoczył kierunkiem

Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda
Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda

Mówiło się, że Jarosław Niezgoda może wrócić do naszego kraju, bo zainteresowanie nim przejawiają czołowe kluby PKO Ekstraklasy. Tymczasem napastnik zdaniem mediów miał już podpisać kontrakt z indyjskim Kerala Blasters FC.

W tym artykule dowiesz się o:

Wydawało się, że kariera Jarosława Niezgody nabierze rozpędu po tym, jak opuścił Legię Warszawa i zdecydował się obrać zagraniczny kierunek. Za 3,5 miliona euro zasilił bowiem szeregi amerykańskiego Portland Timbers.

Rozwój napastnika mocno wyhamowały kontuzje. Dość powiedzieć, że od 2020 roku, kiedy to dołączył do drużyny Major League Soccer, dwukrotnie zerwał więzadła krzyżowe. To sprawiło, iż Portland nie podjęło decyzji o przedłużeniu z nim kontraktu.

WP SportoweFakty dowiedziały się, iż Niezgoda trenuje już na pełnych obrotach i szykuje się do podpisania kontraktu z nowym pracodawcą. I najbardziej prawdopodobnym kierunkiem wydawał się powrót do Polski. Portal roosevelta81.pl informował, że zainteresowani nim są przedstawiciele Górnika Zabrze czy Śląska Wrocław, ale sam zawodnik miał nie być przekonany do zasilenia klubu z czołówki PKO Ekstraklasy.

Teraz nastąpił przełom w sprawie przyszłości 29-latka. Ten bowiem ma zostać nowym piłkarzem indyjskiego Kerala Blasters FC. Zdaniem tamtejszych mediów Polak podpisał już dwuletnią umowę i kwestią czasu jest, gdy zostanie oficjalnie zaprezentowany.

Informacja ta jest sensacyjna, ponieważ mówimy o kompletnie anonimowym klubie, który nie jest zbytnio znany w świecie futbolu. Jego trenerem jest Serb Ivan Vukomanović, który w przeszłości prowadził Standard Liege, Slovan Bratysława czy Apollon Limassol.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalnie to zrobił! Gol "stadiony świata"

Komentarze (0)