Kibice, którzy śledzili karierę Petra Cecha, niejednokrotnie słyszeli w wywiadach o jego siostrze bliźniaczce Sarze i o cztery lata starszym bracie Markecie. Bramkarz nigdy jednak nie wspominał o tym, że miał także brata, Michała.
- Właściwie mieliśmy zostać bliźniakami. Lekarze nawet nie zauważyli Michała na USG. Mimo to urodził się zdrowy - powiedział Cech w czeskim programie telewizyjnym "Hyde Park Civilizace".
Szybko jednak okazało się, że jego brat jest chory. Choć robiono wszystko, by uratować jego życie, lekarzom to się nie udało. Brat bliźniak byłego piłkarza, Michał Cech, zmarł w wielu zaledwie dwóch lat.
- Mój brat dostał zapalenia opon mózgowych i niestety zmarł. Nigdy o tym nie wspominałem ze względu na dobro moich rodziców. Nigdy nie było im łatwo poradzić sobie z tą stratą. Dlatego zawsze mówiłem w wywiadach, że mam siostrę bliźniaczkę - zaznaczył.
42-latek dodał, że swojego brata pamięta tylko ze zdjęć i opowieści rodziców. W jego rodzinie temat śmierci Michała nie był chętnie poruszany. Działo się to tylko wtedy, gdy odwiedzali cmentarz, czy też przy okazji świąt.
Przypomnijmy, że Petr Cech to legenda czeskiego futbolu. Bramkarz w 124 meczach strzegł bramki drużyny narodowej. Razem z nią wziął udział w czterech mistrzostwach Europy (2004, 2008, 2012 i 2016) i w jednym mundialu (2006).
Golkiper zasłużył sobie także na miano legendy w Chelsea. W tym klubie wystąpił w 494 spotkaniach. W 2012 roku dołożył cegiełkę do pokonania Bayernu Monachium w finale Ligi Mistrzów.
Karierę piłkarską zakończył w 2019 roku. Obecnie skupia się na rozwijaniu swojej kariery hokeisty.
Zobacz także:
Kowalczyk wskazał czarnego konia Euro. Zaskoczeni?
Kapitan Holendrów wyjawił, kogo boi się w meczu z Polską