We wtorek Raków Częstochowa poinformował, że wraz z końcem sezonu z klubu odejdzie trener Dawid Szwarga.
Jeszcze miesiąc temu właściciel klubu Michał Świerczewski mówił publicznie, że cały czas zamierza inwestować w rozwój tego szkoleniowca, jednak brak poprawy w wynikach sprawił, że trzeba było podjąć taką, a nie inną decyzję.
Niemniej, Szwarga pozostanie na swoim stanowisku jeszcze przez parę tygodni. Poprowadzi zespół w trzech ostatnich meczach tego sezonu.
- Doszło do trochę niecodziennej sytuacji. Doszło do rozwodu, a nadal mieszkamy razem. Nie zazdroszczę tym parom - powiedział z uśmiechem podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
- To było treściwe i krótkie spotkanie. Odbyło się niewiele wcześniej od momentu oficjalnego komunikatu - powiedział.
Szwarga nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy ewentualnie zostanie w Rakowie w innej roli, czy definitywnie odejdzie z klubu po zakończeniu obecnego sezonu.
Robi też wszystko, żeby cała ta sytuacja nie wpłynęła negatywnie na zespół. A przypomnijmy, że Raków cały czas walczy o europejskie puchary. Na trzy kolejki przed końcem traci trzy punkty do trzeciego w tabeli Lecha Poznań.
- Ten komunikat wpłynął na zawodników, na sztab. Trudno żeby taka informacja nie była szeroko komentowana przez zespół, natomiast rozmawiając z piłkarzami i sztabem akcentowaliśmy bardzo mocno, że kluczowe jest dziś zakończenie sezonu z podniesioną głową. W tej sytuacji nie jest najważniejszy Szwarga czy nowy trener, tylko dobro klubu - podkreślił.
W najbliższej kolejce Raków zagra na własnym stadionie z Pogonią Szczecin (sobota, godz. 20).
CZYTAJ TAKŻE:
Dramat lidera Widzewa Łódź. Nie zagra przed ponad pół roku
Sensacyjny transfer Szczęsnego?! Media podają kierunek