Kompromitacja Legii Warszawa w meczu z Radomiakiem Radom

PAP / PAP/Leszek Szymański / Bartosz Kapustka był negatywnym bohaterem meczu Legii z Radomiakiem
PAP / PAP/Leszek Szymański / Bartosz Kapustka był negatywnym bohaterem meczu Legii z Radomiakiem

Legia Warszawa raczej może zapomnieć o mistrzostwie Polski. Przy Łazienkowskiej, grający od 6. minuty w osłabieniu, Wojskowi 0:3 przegrali z Radomiakiem Radom.

Po wynikach 30. kolejki Legia Warszawa ponownie zwietrzyła szansę na włączenie się walki o tytuł. Z kolei Radomiak ostatnio seryjnie przegrywał i wciąż nie mógł być pewnym utrzymania.

Wojskowi rozpoczęli od ataków. W 3. minucie z dystansu uderzył Josue, Filip Majchrowicz obronił.

Chwilę wcześniej w środku pola Bartosz Kapustka ostro zaatakował Christosa Donisa. Sędzia Jarosław Przybył został przywołany przez VAR do monitora i po analizach wyrzucił pomocnika Legii z placu gry.

Grający w osłabieniu gospodarze przeważali, ale byli świadomi, że nie mogą zbytnio ryzykować w tyłach. Stąd też pod bramką gości niewiele się działo. Nie może dziwić w takiej sytuacji, że w premierowej odsłonie wicemistrzowie Polski oddali tylko jeden strzał w światło bramki.

Drużyna z Radomia nie kwapiła się do zdecydowanego natarcia. Jednak goście z każdą minutą grali coraz odważniej. Przyjezdni oddali kilka uderzeń, większość była niecelna. Najlepszą szansę Radomiak zmarnował po kontrze w 24. minucie, kiedy z pola karnego przestrzelił Rafał Wolski. Jedenaście minut później Lisandro Semedo uderzył z ok. 17 metrów. Dominik Hładun efektownie sparował piłkę.

ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"

W 2. części gry Radomiak starał się zaatakować. Goście długo nie byli w stanie poważniej zagrozić Wojskowym. W 52. minucie Hładuna starał się lobować Dawid Abramowicz, pomylił się o metr. To Legia mogła otworzyć wynik, kiedy w 56. minucie Yuro Ribeiro dośrodkował do Marca Guala, który dobrze uderzył głową. Tuż obok bramki.

Minuty płynęły, drużyny tworzyły niewiele szans. W 66. minucie cios zadali goście. Lisandro Semedo wymienił piłkę z Vagnerem Diasem i płaskim strzałem pokonał Hładuna!

Ryzykująca w tyłach Legia mogła wyrównać dwie minuty później. Po dośrodkowaniu z lewej strony błąd popełnił Majchrowicz, Paweł Wszołek głową uderzył niecelnie. W 73. minucie było po emocjach. Radomiak wyprowadził kontrę. Bruno Jordao zagrał przedpole do Vagnera Diasa, a ten uderzył pod poprzeczkę do bramki.

To nie był koniec. Minęło sześć minut i z dystansu uderzył Luka Vusković. Piłka otarła się jeszcze o Artura Jędrzejczyka i przy słupku wpadł do bramki.

Goście do końca nie pozwolili miejscowym na wiele i dowieźli wysokie prowadzenie. Po wygranej chimeryczna drużyna z Radomia z dużo większym spokojem może podejść do kolejnych meczów. Z kolei Legia Warszawa o mistrzostwie Polski już raczej może zapomnieć. Chociaż czy w polskiej lidze można być czegoś całkowicie pewnym?

Legia Warszawa - Radomiak Radom 0:3 (0:0)
0:1 - Lisandro Semedo 66'
0:2 - Vagner Dias 73'
0:3 - Luka Vusković 79'

Składy:

Legia Warszawa: Dominik Hładun - Radovan Pankov, Artur Jędrzejczyk (84' Jan Ziółkowski), Steve Kapuadi (54' Jurgen Celhaka) - Ryoya Morishita, Juergen Elitim, Patryk Kun (26' Yuri Ribeiro) - Josue (84' Filip Rejczyk), Bartosz Kapustka - Marc Gual (84' Wojciech Urbański), Paweł Wszołek.

Radomiak Radom: Filip Majchrowicz - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Luka Vusković, Dawid Abramowicz - Christos Donis (14' Bruno Jordao), Michał Kaput (84' Luizao) - Jan Grzesik, Rafał Wolski (84' Leandro), Vagner Dias (76' Joao Peglow) - Lisandro Semedo (84' Guilherme Zimovski).

Żółte kartki: Elitim, Ribeiro, Gual, Pankov (Legia) oraz Jordao, Abramowicz, Kaput, Semedo, Peglow (Radomiak).

Czerwona kartka: Kapustka (Legia) /za brutalny faul, 6'/.

Sędzia:
 Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 26 326.

Czytaj także:
Szokujący kiks, a za moment... Cudowny gol w PKO Ekstraklasie!
Nerwowo w Chorzowie. Kibice Lecha z przekazem do piłkarzy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty