Dla 33-latka mecz z Torino (0:0) zakończył się wizytą w szpitalu i pilną operacją. Pod koniec spotkania Adam Masina uderzył Wojciecha Szczęsnego łokciem w nos. Polski bramkarz padł na murawę jak rażony piorunem i zalał się krwią.
Po opatrzeniu przez sztab medyczny dograł mecz do końca, ale potem prosto ze Stadionu Olimpijskiego został przewieziony do szpitala w Chivasso, gdzie przeszedł operację. Jeszcze w niedzielę golkiper został wypisany do domu. Więcej TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Teraz Szczęsnego czeka rekonwalescencja. W najbliższym czasie prawdopodobnie będzie pojawiał się na boisku w specjalnej masce ochronnej. Od pewnego czasu broni w niej m.in. Kamil Grabara. Wcześniej występował w takiej Robert Lewandowski czy Grzegorz Krychowiak. A kiedy "Szczena" wróci do gry?
"La Gazzetta dello Sport" podaje, że profilaktycznie Szczęsny na pewno nie zagra w piątkowym (19.04) meczu ligowym z Cagliari. Potem Starą Damę czeka spotkanie Pucharu Włoch z Lazio (23.04), ale w tych rozgrywkach broni zmiennik Polaka - Mattia Perin.
W takich okolicznościach, twierdzi "LGDS", Szczęsny wróci między słupki najwcześniej dopiero na prestiżowy mecz z Milanem. Derby d'Italia zaplanowane są na 28 kwietnia.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że 13 kwietnia to wyjątkowo nieszczęsna data dla reprezentanta Polski. Teraz doznał tego dnia złamania kości nosa, a przed rokiem miał problem kardiologiczny podczas meczu Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona. Więcej TUTAJ.