Skandal w Warszawie. Transparent pojawił się przed Narodowym

PAP / PAP/Art Service i Instagram
PAP / PAP/Art Service i Instagram

Jarosław Królewski umieścił w mediach społecznościowych baner, nawiązujący w skandaliczny sposób do finału Fortuna Pucharu Polski. Jasna deklaracja właściciela Wisły spotkała się z szybką odpowiedzią Cezarego Kuleszy.

Środowe spotkania wyłoniły drużyny, które powalczą o końcowy triumf w Fortuna Pucharze Polski. Awans do finału, który zaplanowano na 2 maja na stadionie PGE Narodowy w Warszawie, wywalczyły Pogoń Szczecin i Wisła Kraków. Choć do tego starcia pozostał jeszcze niepełna miesiąc, już teraz budzi ono ogromne kontrowersje.

Wszystko za sprawą trwającego zakazu stadionowego, nałożonego na kibiców Wisły. Ma to związek z meczem z Motorem Lublin podczas ubiegłorocznego pucharu. Fani krakowskiej drużyny dopuścili się skandalicznych czynów. Na murawie wylądowały race, co spowodowało przerwę w grze.

Temat ten wywołał poruszenie na portalu społecznościowym X. Kibice Białej Gwiazdy zaczęli się zastanawiać, czy będzie im dane zobaczenie meczu ze stadionu. Do dyskusji włączył się właściciel Wisły Jarosław Królewski. "Jeśli kibice nie pojadą na narodowy Wisła Kraków odda mecz walkowerem. Koniec oświadczenia" - stwierdził wprost w jednym z komentarzy.

Niedługo później zamieścił dłuższy komentarz. Zawierał on baner, wiszący przez PGE Narodowym, ze skandalicznym napisem "2 maja zero litości będą łamane krakowskie kości". Wyraził przy okazji swoje zdanie na ten temat. "O tym mówiłem wczoraj jak będą wyglądać kolejne dni w sferze formalnej i nieformalnej w kontekście wymuszania na władzach pewnych decyzji. Wisła Kraków nie zagra w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym jeśli nasi kibice nie pojawią się na stadionie. Cały sezon kibice Białej Gwiazdy są dyskryminowani, nie mogąc uczestniczyć w meczach swojej drużyny" - czytamy.

"Piłkę robimy dla kibiców. Nie ustąpię. Niezależnie od straty finansowej, sportowej i innej. Ten klub współfinansują kibice. Nie jedziemy na Stadion Narodowy bez nich" - dodał w komentarzu pod postem.

Królewski szybko doczekał się riposty ze strony prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy. "Jarek rozmawialiśmy na temat kibiców już wczoraj, kiedy zadzwoniłem do Ciebie z gratulacjami. Powtarzam: Wisła Kraków może liczyć na otwartość ze strony PZPN. Musimy jednak działać w granicach obowiązujących procedur formalnych. Jeżeli złożycie odpowiedni wniosek, to gwarantuję, że zostanie on dokładnie przeanalizowany i sprawiedliwie oceniony" - skwitował. Pozostaje teraz czekać na rozwój wydarzeń.

Zobacz także:
Kiedyś grał w Stali Mielec. Dziś strzela w USA
"Może trzeba wrócić do korzeni?". Krzynówek ma pomysł przed Euro

Komentarze (7)
avatar
ORYS
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne to zamieszanie.....kibice nie tylko Wisły powinni zrozumieć że zadymianie świecami i odpalanie rakiet na meczach to przeszkadzanie widzom i niebezpieczeństwo.Nawet telewidzów wkurzają p Czytaj całość
avatar
One Day You May
4.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pogoń zgadnie pierwsze trofeum. Gdyby to była Jaga to by była kupa w rurki rozmiaru xxl ojojoj 
avatar
Macho Acunhavalirano
4.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli Pogoń zdobędzie po raz pierwszy Puchar Polski. Koniec komentarza. 
avatar
Kazimierz Klimek
4.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
typowe Gierki bierki. Krolewski wie co ma robic, ale chce sie przypodobac swoim kibicom Czytaj całość
avatar
zbihaj
4.04.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jeśli Wisła nie zagra to niech zagra Piast. Najpierw walkower dla Pogoni. Za karę Wisła do II ligi. Jak jaja to do spodu.