Od momentu, w którym Xavi ogłosił swoje odejście z FC Barcelony drużyna zaczęła grać zdecydowanie lepiej. Jednocześnie w stolicy Katalonii rozpoczęły się poszukiwania nowego szkoleniowca, a w tym przypadku Joan Laporta nie ma łatwego zadania.
Kandydatów jest wielu, a przy możliwościach finansowych katalońskiej ekipy spora część z nich nie może zostać zatrudniona, bo przecież Barcy na nich nie stać. Dlatego też według "Mundo Deportivo" w grze zostały już tylko trzy nazwiska.
Z doniesień przekazanych przez te źródło wynika, że w wyścigu biorą już udział tylko Luis Enrique, Hansi Flick oraz Rafael Marquez. Według tego dziennika obecny szkoleniowiec Paris Saint-Germain jest faworytem Joana Laporty do poprowadzenia zespołu.
W jego przypadku oczywiście problematyczne jest, że teraz ma pracę. Jednak nie można wykluczyć, że po sezonie odejdzie z Paryża, bo przecież zazwyczaj w stolicy Francji trenerzy nie pracują zbyt długo. Jednak nie można się skupiać tylko na Enrique.
Drugim wyborem jest Flick, czyli przedstawiciel lubianej przez Laportę myśli niemieckiej. To właśnie były opiekun m.in. Bayernu Monachium jest jego ulubionym trenerem pochodzącym z Niemiec. Ostatnim kandydatem jest obecnie prowadzący drugi zespół Barcy Rafael Marquez, ale jest on traktowany jako opcja mocno awaryjna.
Czytaj też:
Dwa wyróżnienia. Kryszałowicz wybrał wygranych barażów
Szaleństwo Polaków. Takiego ujęcia jeszcze nie widziałeś
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"