Już tylko jeden mecz dzieli nas od awansu na Euro 2024. Reprezentacja Polski kilka dni temu pokonała Estonię 5:1 na PGE Narodowym. Teraz poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej. Nie dość, że zmierzymy się ze znacznie silniejszą Walią, to jeszcze na jej stadionie w Cardiff.
Detale mogą decydować o tym, kto za kilka miesięcy będzie rywalizować w mistrzostwach Europy. Walijczycy w pierwszym barażu pewnie ograli Finlandię 4:1. Czy są powody do obaw? Wojciech Kowalczyk wskazał element, w którym rywal może nas przewyższać.
- Oni są drużyną i na pewno to u nich zobaczymy we wtorek. Teraz pytanie, ile u nas będzie drużyny, a ile indywidualności? - pyta "Kowal" w Kanale Sportowym.
- My chcemy mówić o zespole, a indywidualności później, że coś dołożył "Lewy", coś "Zielu", a coś Szczęsny, ale niech to będzie zespół. Jestem przekonany, że u Walijczyków to będzie 90, 120 minut walka - dodał były piłkarz.
Mecz Walia - Polska odbędzie się we wtorek 26 marca. Początek meczu o godzinie 20:45, a transmisja na żywo w TVP 1, TVP Sport i Pilot WP. Zwycięzca awansuje na Euro 2024 i trafi do grupy z Austrią, Holandią i Francją.
Polacy utknęli na lotnisku. Kuriozalny powód >>
Premia za awans na Euro 2024. PZPN zabrał głos >>
ZOBACZ WIDEO: Zieliński chwali Zalewskiego po meczu z Estonią. "To świetny piłkarz, zagrał kapitalne spotkanie"