Wielki powrót Thomasa Tuchela? To byłby hitowy ruch

PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Thomas Tuchel
PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Thomas Tuchel

Sytuacja Thomasa Tuchela w pewnej części jest jasna - Niemiec wkrótce odejdzie z Bayernu Monachium. Natomiast zagadką jest, kogo będzie trenował w kolejnych rozgrywkach.

Już jakiś czas temu Bayern Monachium ogłosił, że po sezonie Thomas Tuchel odejdzie z klubu. Drużyna prowadzona przez 50-latka najprawdopodobniej nie zdobędzie mistrzostwa Niemiec i w zasadzie walczy już tylko o Ligę Mistrzów, której zdobycie będzie bardzo trudne.

W związku z tym bawarski gigant zdecydował się na rozstanie ze szkoleniowcem i już szuka sobie nowego trenera, który będzie prowadził drużynę w nowym sezonie. Nowej pracy szuka również Tuchel, który według mediów, nie chce robić sobie przerwy i chce od razu zacząć działać w innym miejscu.

Z informacji podanych przez niemiecki dziennik "Bild" wynika, że 50-letni szkoleniowiec bacznie monitoruje rozwój sytuacji w... Chelsea. Tak, tej samej Chelsea FC, z której w 2022 roku został zwolniony. Jednak mimo tego nie zraził się do pracy w tym miejscu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

Niemiec ma być gotowy na powrót do The Blues, gdyby z pracą pożegnał się Mauricio Pochettino. Sytuacja Argentyńczyka nie jest zbyt stabilna i nie można wykluczyć, że za jakiś czas zostanie zwolniony. Wtedy Tuchel może być gotowy do wzięcia po nim posady.

Oczywiście można powiedzieć, że przecież w Chelsea wciąż jest ten sam właściciel, który we wrześniu 2022 roku zwalniał Tuchela. Jednak według wspomnianego wyżej źródła, Todd Boehly miał w tym czasie dojść do wniosku, że Niemiec jest w zasadzie najlepszą opcją trenerską dla jego zespołu. Przypomnijmy, że po odejściu Tuchela londyńczycy zatrudnili Grahama Pottera, którego wykupili z Brighton, co okazało się totalnym niewypałem.

Dlatego też niemiecki trener ma być mile widziany na Stamford Bridge, a i on sam chętnie by tam wrócił. Jednak ekipa z niebieskiej części stolicy Anglii nie jest jego jedyną opcją. Kandydaturę 50-latka rozważają również FC Barcelona i Manchester United.

Czytaj też:
Alarm w kadrze. Tak źle jeszcze nie było
Wskazał, kto powinien grać obok "Lewego"

Komentarze (1)
avatar
Miotlarz
7.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wziąć porządną miotłę i wymieść na kompostownik tego oszukańca i fajtłapę , Żelowego kapitana w podpasce !