Faza pucharowa Ligi Mistrzów wzbudza bardzo duże emocje, bo przecież każdy mecz może być na wagę odpadnięcia z tych rozgrywek. W związku z tym sytuacje stykowe mogą być zarzewiem większego starcia pomiędzy zawodnikami.
W rywalizacji Realu Madryt z RB Lipsk oglądaliśmy wiele ciekawych zagrań i generalnie był to bardzo jakościowy mecz, ale w pewnym sensie został naznaczony kontrowersją sędziowską, która miała wpływ na końcowy wynik.
W 54. minucie Vinicius Junior zaatakował bez piłki Williego Orbana i obejrzał za to zagranie żółtą kartkę. Jednak wiele osób widziałoby w tym przypadku czerwony kartonik, szczególnie, że chwilę wcześniej Brazylijczyk jeszcze sfaulował Węgra, za co również mógł obejrzeć "żółtko". Zatem de facto można było tu dać dwa upomnienia w jednej akcji.
Szczególnie, że takiej kary domagali się zarówno dziennikarze, jak i eksperci sędziowscy. "Prawda jest taka, że to jest czerwona kartka" - powiedział dziennikarz gazety "AS", Tomas Roncero, który zresztą prywatnie jest kibicem Realu Madryt i się z tym nie kryje.
Jego zdanie również na łamach "AS-a" podziela były sędzia, Eduardo Iturralde Gonzalez. "Można było go wyrzucić, bo trafia w szyję rywala, a nie klatkę piersiową. Nawet gdyby dostał najpierw kartkę za faul, a potem za pchnięcie, to i tak mamy dwie" - przyznał, odnosząc się również do faulu skrzydłowego, a potem do samego pchnięcia rywala.
"Sędzia pomógł Realowi, bo ten powinien kończyć mecz w dziesiątkę. A z boiska powinien wylecieć ten, który później zdobył bramkę" - zauważył były arbiter. Faktem jest, że 10 minut po tej kontrowersyjnej sytuacji Vinicius wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Ostatecznie te trafienie okazało się kluczowe w wywalczeniu awansu Królewskich do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
— Polsat Sport (@polsatsport) March 6, 2024
Dajcie znać, jak oceniacie tę sytuację z udziałem Viniciusa Juniora
Polsat Sport Premium 1 Polsat Box Go#UCL pic.twitter.com/PH6947CbPs
Czytaj też:
Wielkie wyróżnienie dla Polaka w Lidze Mistrzów
Nerwowa noc Realu Madryt w LM
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił. Stadiony świata!