Co za mecz w wykonaniu LechiI! Wisła Płock na kolanach

Materiały prasowe / Lechia Gdańsk / Na zdjęciu: Tomas Bobcek i Maksym Chłań
Materiały prasowe / Lechia Gdańsk / Na zdjęciu: Tomas Bobcek i Maksym Chłań

Lechia w pierwszym swoim meczu na wiosnę pokazała, że ma chrapkę na bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. Gdańszczanie nie dali szans walczącym o baraże piłkarzom Wisły Płock, wygrywając 3:1. Do gola, dwie asysty dołożył Tomas Bobcek.

Po 19 kolejkach rozegranych jesienią, Lechia Gdańsk była trzy miejsca wyżej od Wisły Płock, jednak piłkarze znad morza mieli tylko dwa punkty więcej, więc płocczanie mogli odrobić całe straty z nawiązką już w sobotę. Od samego początku obie drużyny prezentowały futbol "na tak".

Już w 11 minucie spotkania pierwszą okazję do strzelenia gola mieli piłkarze z Płocka. Fryderyk Gerbowski zauważył, że Bohdan Sarnawśkyj wyszedł z bramki i próbował go przelobować. Ukrainiec świetnie wrócił jednak pomiędzy słupki i wybił futbolówkę.

Od tego momentu jednak to gdańszczanie prezentowali się dużo lepiej i potrafili to udokumentować. Wszystko za sprawą dwóch zawodników, którzy pretendują do miana najkreatywniejszych w Fortuna I Lidze. W 15 minucie spotkania Maksym Chłań doskonale obsłużył Tomasa Bobcka, który pokonał dzięki temu Krzysztofa Kamińskiego, a kwadrans później to Słowak podał piłkę do Ukraińca i ten podwyższył na 2:0.

W międzyczasie gdańszczanie oddali inicjatywę Wiśle, której piłkarze jednak nie do końca wiedzieli co zrobić z piłką. Grę płocczan najlepiej zrecenzował sam Dariusz Żuraw. Trener Nafciarzy dokonał dwóch zmian już w... 40 minucie, zdejmując Davida Niepsuja i Jakuba Gricia.

Od początku drugiej połowy obie drużyny miały chrapkę na zdobycie bramek. Wisła nieco się otworzyła, bo nie miała innego wyboru i na boisku było nieco więcej miejsca. Wydawało się, że w 52 minucie bramkę kontaktową zdobyli goście. Piłkę do bramki posłał Fabian Hiszpański, jednak powtórki pokazały, że przy wcześniej wykonywanym rzucie wolnym był spalony i arbiter cofnął gola.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił

Jak się okazało, ten sygnał ostrzegawczy podziałał pozytywnie na gdańszczan. Po stracie w okolicach narożnika boiska piłkarza Wisły, pomiędzy trzech zawodników Wisły Płock wbiegł Tomas Bobcek, który po okiwaniu rywali podał piłkę do Camilo Meny, a Kolumbijczyk oddał mocny strzał, podwyższając na 3:0!

Szymon Grabowski zdjął wszystkich strzelców bramek z boiska, a na 3 minuty przed końcem spotkania, po przypadkowym faulu w polu karnym i konsultacji z VAR-em arbiter podyktował karnego dla płocczan, którego na bramkę zastąpił Hiszpański. Do końca już jednak nie padły żadne gole i komplet punktów został w Gdańsku.

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 3:1 (2:0)
1:0 - Tomas Bobcek 15'
2:0 - Maksym Chłań 30'
3:0 - Camilo Mena 60'
3:1 - Fabian Hiszpański 87' (k.)

Składy:

Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawśkyi - Dominik Piła, Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Iwan Żelizko, Camilo Mena (74' Kacper Sezonienko), Louis D'Arrigo (84' Filip Koperski), Tomasz Neugebauer, Maksym Chłań (74' Jakub Sypek) - Tomas Bobcek (77' Łukasz Zjawiński).

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - David Niepsuj (40' Jakub Szymański), Jarosław Jach, Marcus Haglind-Sangre, Fabian Hiszpański - Jakub Grić (40' Emile Thiakane) Mateusz Szwoch (76' Kacper Laskowski) - Jime, Fryderyk Gerbowski, Dawid Kocyła (76' Mieszko Lorenc) - Łukasz Sekulski.

Żółte kartki: Sekulski, Haglind-Sangre (Wisła).

Czytaj także: 
Hiszpan zachwycony Polską
Lewandowski wraca do wielkiej formy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty