Polska wystartuje we wrześniu w czwartej edycji Ligi Narodów, a jej przeciwnikami w grupie najwyższej dywizji będą reprezentacje Chorwacji, Portugalii oraz Szkocji .
- Losowanie, jakiego można było spodziewać się. Jesteśmy w dywizji, w której drużyny są silne. Zawsze można dyskutować, czy można było trafić lepiej czy gorzej, ale to nie o to chodzi. Trzeba brać byka za rogi, zdobywać punkty, żeby po raz kolejny utrzymać się w dywizji. To nasz priorytet - mówił Łukasz Wachowski w rozmowie z "Kanałem Sportowym".
Głównymi kandydatami do zajęcia miejsc premiowanych awansem do ćwierćfinałów Ligi Narodów będą Chorwacja oraz Portugalia. Z kolei trzecie miejsce w grupie nie gwarantuje bezpośredniego utrzymania, a oznacza udział w barażach. Może to utrudnić wykonanie "priorytetowego celu" Polakom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
- Rywale są bardzo silni. Mamy Chorwację, która jest srebrnym medalistą poprzedniej edycji. Mamy też Portugalię, która przeszła przez eliminacje Euro 2024 w fantastyczny sposób. Szkocja jest beniaminkiem, ale też dostała się do mistrzostw Europy w dobrym stylu - opowiadał sekretarz PZPN-u.
- Nowy koncept Ligi Narodów jest trudniejszy dla słabszych drużyn w dywizji A, natomiast baraże będą ciekawe dla kibiców - dodał.
Łukasz Wachowski nie odpowiedział obszernie na pytania o reakcję selekcjonera Michała Probierza na efekt losowania, a także o miejsce rozegrania trzech "jesiennych" meczów w Lidze Narodów.
- Michał Probierz nie był niezadowolony. To rozsądny trener i wie, z czym się mierzy i jaka jest stawka rozgrywek - zapewnił Łukasz Wachowski.
- Negocjacje, co do stadionów na Ligę Narodów, są przed nami. Chcemy rozmawiać o goszczeniu najlepszych drużyn na Stadionie Narodowym. Nie zamykamy się jednak na inne możliwości. Chcemy trochę podzielić się wydarzeniami z innymi miastami niż Warszawa - podsumował.
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale