Deklasacja! Real Madryt nie dał szans rewelacji sezonu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / PAP/EPA/Kiko Huesca / Jude Bellingham przełamał się w La Lidze
PAP/EPA / PAP/EPA/Kiko Huesca / Jude Bellingham przełamał się w La Lidze
zdjęcie autora artykułu

Wątpliwości nie było. Real Madryt na Santiago Bernabeu nie dał żadnych szans Gironie, pokonując wicelidera La Ligi 4:0. W tabeli Królewscy uciekli rywalowi na pięć punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Mało kto przed sezonem mógł się spodziewać, że lutowa potyczka Realu Madryt z Gironą będzie miała ogromne znaczenie w walce o mistrzostwo Hiszpanii.

Królewscy do gry przystępowali jako lider La Ligi, ale mieli zaledwie dwa punkty przewagi na rewelacją rozgrywek. Obie drużyny przed potyczką miały swoje problemy. Gospodarze w defensywie. Goście musieli sobie radzić bez trenera Michela, który w ostatnim spotkaniu został odesłany na trybuny. Z kolei Daley Blind i Yangel Herrera pauzowali za nadmiar kartek.

Girona, jak to ma w zwyczaju, rozpoczęła odważnie, ale szybko otrzymała cios. Królewscy przystąpili do potyczki skoncentrowali i wyszli na prowadzenie w 6. minucie. Vinicius Junior ostatni mecz ligowy opuścił z powodu urazu. Brazylijczyk szybko wrócił do zdrowia i popisał się kapitalnym uderzeniem z ok. 20 metrów. Piłka przy słupku wpadła do bramki, bezradnego w tej sytuacji, Paulo Gazzanigi.

Prowadząc wicemistrzowie Hiszpanii nie pozwalali gościom na zbyt wiele. Girona był bezradna. Real zbyt wielu okazji pod bramką przyjezdnych jednak nie kreował. W 23. minucie strzał z rzutu wolnego Federico Valverde pewnie obronił bramkarz.

Królewscy wynik podwyższyli 36. minucie. Po 53 dniach milczenia w La Lidze przebudził się Jude Bellingham. Anglik otrzymał prostopadłe podanie od Viniciusa, minął Gazzanigę i trafił do pustej bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Do końca premierowej odsłony Real nie dał Gironie żadnej nadziei na zmianę sytuacji. Po zmianie stron wicelider starał się zaatakować. Kilka razy groźnie zrobiło się pod bramka Andrija Łunina. Bramka kontaktowa mogła wiele zmienić

Trafili jednak Królewscy. W 54. minucie Vinicius w łatwy sposób przedostał się w okolice pola bramkowego. Płaski strzał odbił bramkarz, a Bellingham dobił piłkę do pustej bramki. Chwilę później Anglik zszedł z boiska. Kilka minut wcześniej, po ostrym wejściu rywala, Bellingham doznał urazu stawu skokowego.

Przegrywając trzema bramkami Girona przestała wierzyć w możliwość odrobienia strat. Gospodarze robili, co chcieli. W 61. minucie z piłką przez kilkadziesiąt metrów biegł Rodrygo. Brazylijczyk uderzył z ok. 15 metrów i trafił do siatki przy słupku. Ten sam zawodnik mógł zdobyć bramkę kilkadziesiąt sekund wcześniej, ale głową z pięciu metrów przymierzył tuż ponad poprzeczką.

W końcówce niewiele działo się pod bramkami. Królewscy myślami byli przy meczu Ligi Mistrzów. Z kolei gości marzyli o rychłym końcu tej jednostronnej potyczki. W 83. minucie gola mógł zdobyć Brahim Diaz. Strzał z trudnej pozycji poszybował tuż obok słupka. Przyjezdni odpowiedzieli niecelną próbą Yana Couto.

W 89. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Realu. Grający bardzo niepewnie Couto kopnął szarżującego Ardę Gulera. "Jedenastki" na gola nie zamienił Joselu, który mocnym strzałem trafił w słupek.

Real Madryt udzielił Gironie lekcję piłki nożnej i w tabeli uciekł wiceliderowi na pięć punktów. Walka o mistrzostwo już zakończona? Pamiętać należy, że do końca sezonu wciąż daleko.

Real Madryt - Girona FC 4:0 (2:0) 1:0 - Vinicius Junior 6' 2:0 - Jude Bellingham 36' 3:0 - Jude Bellingham 54' 4:0 - Rodrygo 61'

W 90. minucie Joselu nie wykorzystał rzutu karnego (słupek).

Składy:

Real Madryt: Andrij Łunin - Lucas Vazquez, Dani Carvajal, Aurelien Tchouameni, Ferland Mendy (77' Arda Guler) - Federico Valverde, Eduardo Camavinga, Toni Kroos (70' Luka Modrić) - Jude Bellingham (57' Brahim Diaz) - Rodrygo Goes (70' Joselu), Vinicius Junior (77' Fran Garcia).

Girona FC: Paulo Gazzaniga - Yan Couto, Eric Garcia, Juanpe, Miguel Gutierrez - Ivan Martin (70' Jhon Solis), Aleix Garcia - Wiktor Cyhankow (70' Valery Fernandez), Portu (46' Pablo Torre), Savio - Artem Dowbyk (70' Cristhian Stuani).

Żółte kartki: Mendy (Real) oraz Juanpe, Couto (Girona).

Sędzia: Jose Munuera.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Madryt 38298187:2695
2 FC Barcelona 38267579:4485
3 Girona FC 38256785:4681
4 Atletico Madryt 382441070:4376
5 Athletic Bilbao 381910961:3867
6 Real Sociedad 3816121051:3960
7 Real Betis 381415948:4557
8 Villarreal CF 3814111365:6553
9 Valencia CF 3813101540:4549
10 Deportivo Alaves 3812101636:4646
11 Osasuna Pampeluna 381291745:5645
12 Getafe CF 3810131542:5443
13 Sevilla FC 3810111748:5441
14 Celta Vigo 3810111746:5741
15 RCD Mallorca 389141534:4541
16 UD Las Palmas 3810101833:4740
17 Rayo Vallecano 388141629:4838
18 Cadiz CF 386151726:5533
19 UD Almeria 384112344:7523
20 Granada CF 38492538:7921

Czytaj także: Ważna zmiana dla Lewandowskiego. Xavi wszystko wyjaśnił Dramat Realu Madryt. To już oficjalne

Źródło artykułu: WP SportoweFakty