Pięć goli w meczu Bayernu. Nieoczekiwane nerwy do ostatnich sekund

PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Alphonso Davies był jednym z bohaterów meczu w Augsburgu
PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Alphonso Davies był jednym z bohaterów meczu w Augsburgu

To nie był wielki mecz Bayernu Monachium, ale za jakiś czas nikt nie będzie o tym pamiętał. Mistrz Niemiec pokonał na wyjeździe FC Augsburg 3:2 i cały czas naciska na prowadzący w Bundeslidze Bayer Leverkusen.

Bayern nie był efektowny, ale efektywny, wyrachowany. W pierwszej połowie oddał dwa celne strzały i to wystarczyło, by prowadzić 2:0. Drużyna Thomasa Tuchela nie grała na wysokiej intensywności, początkowo miała problemy z pressingiem Augsburga.

Wystarczył jednak jeden rzut rożny, by sytuacja na boisku zmieniła się o 180 stopni. Kingsley Coman strącił piłkę, a z pięciu metrów egzekucji dokonał młody Aleksandar Pavlović. Coman okupił to urazem i niemal natychmiast został zaprowadzony do szatni przez fizjoterapeutów. Sam nie był w stanie się poruszać.

Później Bayern trochę wyhamował, nie forsował tempa. Z kolei gospodarze byli kompletnie wybici z rytmu po straconym golu i w zasadzie nie potrafili zagrozić bramce Manuela Neuera. A przecież to oni jako pierwsi strzelili gola, gdy piękny strzał z woleja oddał Elvis Rexhbecaj, lecz - jak się okazało - był na centymetrowym spalonym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć

A żeby tego było mało, to w ostatniej akcji pierwszej połowy Bayern trafił po raz drugi. Alphonso Davies zaskoczył wszystkich potężnym strzałem z 25 metrów. Zrobił to swoją słabszą prawą nogą i Finn Dahmen skapitulował. Jak wyliczono, piłka po strzale Kanadyjczyka zmierzała w kierunku bramki z prędkością 119 km/h. To był prawdziwy pocisk.

Co prawda na początku drugiej części po kapitalnym dośrodkowaniu Kevina Mbabu wiarę gospodarzom przywrócił Ermedin Demirović, który bardzo precyzyjnym strzałem pokonał Neuera, ale radość Augsburga trwała zaledwie parę minut. Bo jeśli Harry Kane dostaje podanie od przeciwnika pięć metrów przed pustą bramkę, to nie może się to dobrze zakończyć dla drużyny przeciwnej. Anglik zrobił to, co do niego należało, choć początkowo sędzia asystent sygnalizował spalonego, dopatrując się tam podania Jamala Musiali. VAR jednak uznał, że podającym był Kristijan Jakić.

Nie zanosiło się na emocje, bo Bayern kontrolował sytuację na boisku. Długo utrzymywał się przy piłce, w zasadzie nie dopuszczał Augsburga do klarownych sytuacji. Sam mógł podwyższyć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem w słupek strzelił Mathys Tel.

Ale w końcówce działy się  cuda. Najpierw Neuer uderzył w głowę Felixa Uduokhaia i sędzia po obejrzeniu kilku powtórek podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Sven Michel, ale nie dał rady pokonać Neuera, który zrehabilitował się za wcześniejszy błąd. I to wcale nie był koniec, bo w doliczonym czasie we własnej "szesnastce" faulował Thomas Mueller. Tym razem za wykonanie rzutu karnego wziął się Demirović i Neuer już nie dał rady. Gospodarze walczyli do końca, natomiast na więcej nie było ich stać.

FC Augsburg - Bayern Monachium 2:3 (0:2)
0:1 Aleksandar Pavlović 23'
0:2 Alphonso Davies 45+5'
1:2 Ermedin Demirović 52'
1:3 Harry Kane 58'
2:3 Ermedin Demirović (k.) 90+4'

Składy:

Augsburg: Finn Dahmen - Kevin Mbabu, Jeffrey Gouweleeuw, Felix Uduokhai, Iago (75' Arne Maier) - Fredrik Jensen (62' Arne Engels), Elvis Rexhbecaj (62' Mads Pedersen), Kristijan Jakić, Ruben Vargas (80' Sven Michel) - Phillip Tietz (62' Dion Beljo), Ermedin Demirović.

Bayern: Manuel Neuer - Raphael Guerreiro, Eric Dier, Matthijs de Ligt, Alphonso Davies - Leroy Sane (89' Eric Maxim Choupo-Moting), Aleksandar Pavlović (90+7' Lovro Zvonarek), Leon Goretzka, Jamal Musiala (89' Thomas Mueller), Kingsley Coman (26' Mathys Tel) - Harry Kane.

Żółte kartki: Mbabu, Iago (Augsburg) oraz de Ligt, Pavlović, Sane, Guerreiro, Choupo-Moting, Neuer (Bayern).

Sędzia: Christian Dingert.

*

Werder Brema - SC Freiburg 3:1 (1:1)
1:0 Marvin Ducksch (k.) 9'
1:1 Vincenzo Grifo (k.) 28'
2:1 Justin Njinmah 53'
3:1 Julian Malatini 90+3'

TSG 1899 Hoffenheim - 1. FC Heidenheim 1846 1:1 (1:1)
0:1 Eren Dinkci 29'
1:1 Andrej Kramarić (k.) 45+7'

VfB Stuttgart - RB Lipsk 5:2 (2:1)
1:0 Enzo Millot (k.) 25'
2:0 Deniz Undav 30'
2:1 Benjamin Sesko 32'
3:1 Jamie Leweling 48'
3:2 Lois Openda 55'
4:2 Deniz Undav 56'
5:2 Deniz Undav 75'

VfL Wolfsburg - 1.FC Koeln 1:1 (1:1)
0:1 Faride Alidou 38'
1:1 Kevin Paredes 40'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayer 04 Leverkusen 34 28 6 0 89:24 90
2 VfB Stuttgart 34 23 4 7 78:39 73
3 Bayern Monachium 34 23 3 8 94:45 72
4 RB Lipsk 34 19 8 7 77:39 65
5 Borussia Dortmund 34 18 9 7 68:43 63
6 Eintracht Frankfurt 34 11 14 9 51:50 47
7 TSG 1899 Hoffenheim 34 13 7 14 66:66 46
8 1. FC Heidenheim 1846 34 10 12 12 50:55 42
9 Werder Brema 34 11 9 14 48:54 42
10 SC Freiburg 34 11 9 14 45:58 42
11 FC Augsburg 34 10 9 15 50:60 39
12 VfL Wolfsburg 34 10 7 17 41:56 37
13 1.FSV Mainz 05 34 7 14 13 39:51 35
14 Borussia M'gladbach 34 7 13 14 56:67 34
15 1.FC Union Berlin 34 9 6 19 33:58 33
16 VfL Bochum 34 7 12 15 42:74 33
17 1.FC Koeln 34 5 12 17 28:60 27
18 SV Darmstadt 98 34 3 8 23 30:86 17

CZYTAJ TAKŻE:
Polak został bohaterem w ostatnich minutach. Efektowny powrót po kontuzji
Opowiada Hiszpanom, co robi się w Polsce. "Patrzyli jak na debila"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty