Drużyna Xaviego znów zawiodła w La Liga i w minionej kolejce straciła punkty z niżej notowaną Valencią CF. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1 (---> RELACJA). Po zakończonym spotkaniu hiszpańskie media znów rozpisywały się o słabej skuteczności FC Barcelony.
Kilka akapitów poświęconych zostało również Robertowi Lewandowskiemu. Nie są to jednak pochwały, a nagany, bo napastnik wciąż nie może wejść na swój najwyższy poziom, do którego przyzwyczaił kibiców.
"Marca" wypunktowała polskiego napastnika i wyliczyła mu, że potrzebuje aż 2,62 strzałów, żeby zdobyć gola. I jest to trzeci najgorszy wynik, biorąc pod uwagę wszystkich zawodników w lidze, którzy mają na swoim koncie sześć lub więcej bramek w tym sezonie. Gorzej wypadają jedynie Rodrygo (2,67) i Inaki Williams (3,13).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Już niebawem "Lewy" będzie mieć na swojej pozycji w klubie konkurenta. Polakowi przyjdzie walczyć o miejsce w wyjściowym składzie z młodym i błyskotliwym Vitorem Roque.
"Marca" postanowiła zrobić małe rozeznanie i umieściła w swoim tekście ankietę, w której (w momencie publikacji naszego artykułu) zagłosowało prawie 25 tysięcy osób. Pytanie brzmi: "Czy myślisz, że przyjście Vitora Roque rozwiąże problemy ze skutecznością?".
Odpowiedź jest zaskakująca, ponieważ aż 74 procent internautów odpowiedziało, że nie. Oznacza to, że zdaniem fanów katalońskiego klubu Robert Lewandowski nie jest jedynym winowajcą, jeśli chodzi o słabe wyniki FC Barcelony.
Zresztą mądrze na ten temat wypowiedział się ostatnio dziennikarz "Sportu" - Ivan San Antonio, który podkreślił w swojej publikacji, że Barca popadła w taką obsesję z "bramkową suszą" Lewandowskiego, że zapomniała o reszcie drużyny. Ekspert jest zdania, że odpowiedzialność za bramki nie może spoczywać na jednym zawodniku. Atakować muszą wszyscy - bez wyjątku.
Czytaj także:
Wrócił do gry po dyskwalifikacji. Mówi o "małej depresji"
Mocne słowa o Polaku. "Straszliwa bezradność"