Nowe ustalenia po zwolnieniu z PZPN-u. Reprezentanci w szoku. "Są pretensje"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Kwiatkowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Kwiatkowski

PZPN nie przestaje zaskakiwać. Jak się dowiadujemy, zwolniony ze stanowiska Jakub Kwiatkowski dostał aż... dwa wypowiedzenia. Dotarły do nas też informacje, co tym wszystkim myślą piłkarze reprezentacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy: Jakub Kwiatkowski po 11 latach został zwolniony z pracy w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski w piłce nożnej. We wtorek były już rzecznik prasowy i menadżer drużyny usłyszał w siedzibie PZPN-u w Warszawie na spotkaniu z sekretarzem związku Łukaszem Wachowskim, prezesem Cezarym Kuleszą i dyrektorem Departamentu Komunikacji i Mediów Tomaszem Kozłowskim, że przestaje pełnić swoją dotychczasową funkcję.

Selekcjoner reprezentacji Michał Probierz w krótkiej rozmowie przekazał Kwiatkowskiemu, że "ma inny pomysł na funkcjonowanie swojego sztabu szkoleniowego."

W skrzynce dwa listy

Wiele na to wskazuje, że po jedenastu latach pracy Kwiatkowskiemu nie będzie przysługiwała żadna odprawa. W federacji nie patrzą na to przychylnie. Były rzecznik i menadżer kadry był zatrudniony na umowę B2B z miesięcznym okresem wypowiedzenia.

Jakub Kwiatkowski już trzy dni od nadania listu z PZPN-u (5 grudnia) otrzymał na swój adres domowy kopertę z wypowiedzeniem umowy. Co ciekawe, do Kwiatkowskiego zaadresowano... dwa wypowiedzenia umowy w dwóch dużych kopertach.

ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło

Przypomnijmy - Kwiatkowski podczas spotkania nie podpisał dokumentów dotyczących zwolnienia go ze stanowiska, ale w tej sytuacji i formie zatrudnienia, nie ma to jednak znaczenia.

Wsparcie u kadrowiczów

Kwiatkowski pracował w PZPN-ie najpierw krótko w 2009 roku, a następnie nieprzerwanie jedenaście lat - od 2012 roku. Początkowo był rzecznikiem prasowym, później zakres jego obowiązków rozszerzono do roli menadżera zespołu.

Dowiedzieliśmy się, że wśród piłkarzy kadry panuje ogromne zdziwienie. Zawodnicy nie rozumieją takiej decyzji. Kwiatkowski otrzymał wiele telefonów od graczy ze słowami wsparcia, ale też wiele publicznych podziękowań za współpracę.

Jak słyszymy ze środka drużyny - zawodnicy mają pretensje do selekcjonera Michała Probierza, który podpisał się pod zwolnieniem rzecznika i jest to ich zdaniem nieuzasadniony ruch.

Kwiatkowski miał w umowie zawartą roczną klauzulę poufności jednak bez rygoru kary w przypadku jej złamania.

Były rzecznik odpowiadał nie tylko za obsługę konferencji prasowych, ale także za szereg zadań organizacyjnych. Utrzymywał kontakt z FIFĄ i z UEFĄ, wysyłał do klubów powołania dla zawodników, organizował członkom sztabu i selekcjonerowi wyjazdy na obserwacje piłkarzy podczas meczów oraz treningów, uczestniczył także w odprawach przedmeczowych, pilnował protokołu czy liczby kartek.

Jak słyszymy - wiele wskazuje na to, że rolę menadżera w kadrze w całości pełnić będzie Łukasz Gawrjołek, który dotąd odpowiadał za logistykę przy pierwszej reprezentacji.

W marcu baraże

Reprezentacja Polski w grupie eliminacji Euro 2024 zajęła trzecie miejsce i o turniej w Niemczech zagra w barażach. Najpierw Biało-czerwonych czeka mecz z Estonią 21 marca na Stadionie Narodowym. W przypadku wygranej, finał baraży odbędzie się pięć dni później ze zwycięzcą spotkania Walia - Finlandia.

Strach przed powrotem na "stopa" [Opinia]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty