Czesław Michniewicz przed objęciem sterów reprezentacji Polski pracował w wielu klubach. W swojej karierze zaliczył też roczny pobyt w Legii Warszawa, którą doprowadził do krajowego mistrzostwa w sezonie 2020/2021.
Michniewicz trenował stołeczny zespół od września 2020 do października 2021 roku. Jednym z jego podopiecznych w tym okresie był Maik Nawrocki. Środkowy obrońca występujący obecnie w Celticu Glasgow dołączył do Legii przed sezonem 2021/2022, miał więc okazję przez kilka miesięcy pracować z Michniewiczem.
Mimo, że ich współpraca nie potrwała długo, Nawrocki i Michniewicz zdążyli złapać wspólny język. Najlepszym dowodem na to jest środowe nagranie opublikowane na Instastories byłego selekcjonera kadry. W mikołajki Michniewicz pochwalił się bowiem prezentem od Nawrockiego. 22-letni środkowy obrońca wysłał swojemu dawnemu trenerowi koszulkę Celticu ze swoim nazwiskiem.
[color=black]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
[/color]
- Dziś rano odwiedził mnie Mikołaj i przyniósł fantastyczny prezent z koniczynką. Zaraz pokażę, cóż takiego przyniósł. To prezent od Mikołaja ze Szkocji, Maika Nawrockiego. Maik, dziękuję bardzo, jest mi bardzo miło - mówił uśmiechnięty Michniewicz, prezentując koszulkę z nazwiskiem byłego podopiecznego.
Nawrocki został piłkarzem Legii Warszawa w lipcu 2021 roku, gdy został wypożyczony z Werderu Brema. W kolejnym sezonie stołeczny klub wykupił środkowego obrońcę za 1,5 miliona euro. Transfer okazał się dobrą inwestycją, gdyż przed początkiem tegorocznych rozgrywek 22-latek trafił do Celticu Glasgow za 5 milionów euro. Nawrocki w tym sezonie wystąpił w dwóch meczach szkockiej Premiership.
Z kolei Czesław Michniewicz od kilku miesięcy odpoczywa od trenerki. Z końcem 2022 roku został zwolniony z reprezentacji Polski, mimo że ta przebrnęła przez fazę grupową mistrzostw świata, a w 1/8 uległa 1:3 późniejszym finalistom - Francji. Na początku sezonu Michniewicz przejął stery arabskiego Abha Club, jednak został zwolniony już w październiku, po zaledwie 9 meczach ligowych.
Czytaj też:
PZPN zaskoczył decyzją. Kamil Glik zamieścił wpis
Marek Koźmiński ostro o PZPN. "Amatorzy"