Pod koniec 2022 roku po raz pierwszy w historii Lionel Messi mógł świętować mistrzostwo świata zdobyte z reprezentacją Argentyny. Wówczas z automatu stał się jednym z głównych kandydatów do zgarnięcia Złotej Piłki.
Ostatecznie nagroda ta padła łupem legendarnego zawodnika, ale wybór ten był mocno krytykowany. Teraz Messi zgarnął kolejną nagrodę, w której zdaniem argentyńskiego magazynu "Time" nie tylko okazał się najlepszym piłkarzem na świecie, ale także sportowcem.
Przy tej okazji Messi postanowił wypowiedzieć się także na kilka tematów, o których wcześniej nie wspominał. Dowiedzieliśmy się, jak przebiegł jego proces wyboru nowego klubu po tym, jak dobiegła końca przygoda z Paris Saint-Germain.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
- Prawda jest taka, że na szczęście miałem na stole kilka opcji, które były interesujące. Musiałem je przeanalizować, przemyśleć i rozważyć z moją rodziną, zanim podjąłem decyzję o przybyciu do Miami. Pierwszą opcją był powrót do FC Barcelony, ale nie było to możliwe. Próbowałem wrócić, ale się nie udało - wyznał 36-latek.
Głośno było także na temat oferty z Arabii Saudyjskiej. - Dużo myślałem o przejściu do tej ligi, znam ten kraj. Stworzyli bardzo silne rozgrywki, które mogą stać się ważną ligą w najbliższe przyszłości. Jako ambasador turystyki w tym kraju, było to miejsce, które mnie przyciągnęło, zwłaszcza, że podobało mi się wszystko, co tam odwiedziłem ze względu na to, jak futbol rozwija się w tym kraju i wysiłek ludzi wkładany w stworzenie najlepszych rozgrywek. Wybór był między Arabią Saudyjską a MLS i obie opcje wydawały mi się bardzo interesujące - opowiedział Messi.
Ostatecznie Argentyńczyk postawił na grę w USA. Z uwagi na to, że przyszedł praktycznie pod koniec sezonu, nie udało mu się wprowadzić Interu Miami do play-offów Major League Soccer, bo w międzyczasie doznał jeszcze kontuzji. Niewykluczone, że w kolejnych rozgrywkach jego zespół spisze się lepiej.